Znany zarówno z Black Sabbath, jak i solowej kariery – Ozzy Osbourne przyznał w wywiadzie udzielonym dla brytyjskiego Metal Hammer, że spędził ostatnie kilka miesięcy z producentem Andrewem Wattem przy nagrywaniu nowego, solowego materiału.
Wokalista wyznaje, że ostatnie dwa lata nie wpłynęły pozytywnie na jego stan zdrowotny. W 2019 roku doznał poważnego upadku, a od roku wraz z resztą świata doświadcza pandemicznej rzeczywistości. Uważa, że potrzebuje muzyki, gdyż to utrzymuje go przy zdrowych zmysłach.
Na razie nie wiemy, jaki tytuł będzie nosić nowy krążek Księcia Ciemności. Nie ma powodów do obawy, ponieważ sam Ozzy nie wie, jak nazwie swoje dzieło. Potwierdził jedynie, że ma w zanadrzu 15 nowych kawałków.
Nowy album Ozzy’ego Osbourne’a ze znanymi muzykami
Na mocy wywiadu dla Guitar World, Andrew Watt przyznał, że on i legenda Black Sabbath przygotowali kilka kawałków, które trwają od ośmiu do dziewięciu minut. Muzyk określił owe utwory mianem „szalonych podróży” oraz nie ukrywa podekscytowania związanego z tymi dziełami.
Watt powiedział, że w najnowszą płytę Ozzy’ego jest zaangażowana spora ilość muzyków. Zaczął nagrywać kilka ścieżek z basistą Metalliki – Robertem Trujillo, który już wcześniej gościł w szeregach Osbourne’a. Ponadto, w składzie będzie można usłyszeć perkusję Chada Smitha, znanego z Red Hot Chilli Peppers, który brał udział w tworzeniu „Ordinary Man”.
Do nagrań przyczynił się również Taylor Hawkins (Foo Fighters), którego styl nawiązał do epoki Ozzy’ego z lat 80. Oznacza to, że fani będą mogli spodziewać się dwóch perkusistów na albumie.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne