Od premiery ostatniego studyjnego wydawnictwa grupy Stone Temple Pilots minęło już praktycznie półtora roku. Czy zespół zaczął już myśleć nad nagrywaniem kolejnego albumu? A może czeka z tym na to aż pandemia ustanie i branża muzyczna będzie mogła wrócić całkowicie do „życia”? Na pytanie to odpowiedział niedawno basista formacji, Robert DeLeo.
Kolejna płyta Stone Temple Pilots nieprędko
Jak się okazało, grunge’owa grupa na chwilę obecną nie wie jeszcze w jakim kierunku chce podążyć w kolejnych miesiącach. DeLeo argumentuje ten fakt m.in. tym, że muzyczny rynek w dalszym ciągu tkwi w swego rodzaju zastoju. Dokładniej mówiąc, muzyk powiedział, że:
Wciąż zastanawiamy się nad tym, co dalej robić, ponieważ żyjemy obecnie w bardzo interesujących czasach. (…) Jesteśmy teraz na łasce pandemii i nie pozostało nam nic innego, jak tylko zobaczyć, gdzie doprowadzi nas ta droga. Mam nadzieję że będę mógł zobaczyć co się wydarzy w następnych miesiącach. I mam nadzieję, że w końcu wszyscy będziemy mogli zobaczyć światełko na końcu tego pandemicznego tunelu.
Wygląda więc na to, że na nowy album Stone Temple Pilots trochę będziemy musieli sobie poczekać. Na pocieszenie dodam jednak, że już 23 czerwca na rynku pojawi się odświeżona wersja albumu „Tiny Music… Songs from the Vatican Gift Shop”, który zespół opublikował w 1996 roku.
Wydawnictwo wydane zostanie w zremasterowanej wersji, a także wzbogacone zostanie o niewydane do tej pory alternatywne wersje utworów oraz o zapis jednego z koncertów, który zespół dał w 1997 roku.
Film biograficzny o wokaliście Stone Temple Pilots
W przypadku tematu amerykańskiego zespołu warto również wspomnieć, że świętej pamięci Scott Weiland doczeka się filmu biograficznego. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak zbyt dużo odnośnie produkcji. Wiemy tylko, że nosić będzie ona tytuł „Paper Hearts” i bazować będzie na zbiorze pamiętników, które Weiland napisał we współpracy z Davidem Ritzem. Produkcją filmu zajmie się natomiast studio Dark Pictures.
Źródło: Blabbermouth