Frank Bello, basista Anthrax, był gościem w programie Metal Pilgrim. W wywiadzie poruszono kwestię przeszłości i przyszłości zespołu. Omówiony został między innymi temat czterdziestolecia istnienia Anthrax. Ponadto, basista zdradził szczegóły dotyczące najnowszego albumu zespołu.
Jak pisaliśmy wcześniej, nowa płyta Anthrax ukaże się w 2022 roku. Bello twierdzi, że sytuacja pandemiczna znacznie odbiła się na ich procesie twórczym.
Anthrax i problemy w tworzeniu muzyki
Basista uważa, że COVID wszystko powstrzymał. Zespół nie mógł swobodnie się spotkać i rozpocząć sesji nagraniowej w klasyczny sposób. Internet również nie ułatwia sprawy. Bello przybliżył działanie platformy Zoom. Muzyk podkreśla, że nie da się na bieżąco jammować przy pomocy Internetu – zawsze nastąpi jakieś opóźnienie.
Anthrax nie jest jedynym zespołem, który myślał o korzystaniu z aplikacji Zoom. Jakiś czas temu pisaliśmy, że Metallica pracuje nad nową płytą. Ich proces twórczy również nie należał do najprostszych w obsłudze. Następcę „Hardwired… To Self-Destruct” tworzono „warstwowo” – każdy dodawał do nagrania coś od siebie, aż powstał pełny kawałek.
Jak będzie w przypadku następcy „For All Kings”? Bello czeka na następny miesiąc, ponieważ wtedy muzycy spotkają się „na żywo” w jednym miejscu i zaczną wspólnie pisać nowe kawałki. Na chwilę obecną Anthrax ma sześć lub siedem utworów w wersji roboczej.
CZYTAJ TEŻ: BIOGRAFIA FRANKA BELLO Z ANTHRAX W PAŹDZIERNIKU 2021
Proces twórczy thrash metalowej grupy
Bello odpowiada, że tworzenie nowej muzyki to proces zbiorowy. Muzycy otwarcie dzielą się swoimi pomysłami. Basista opowiada, że na spotkania przynosi telefon i prezentuje riffy, które udało mu się skomponować.
Frank podkreśla, że ważną częścią jest „przetrawienie” nowych pomysłów, czyli oswojenie się z nimi i przemyślenie, czy na dłuższą metę dany riff jest tak samo porywający, jak za pierwszym przesłuchaniem.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne