The Sixpounder powraca z teledyskiem! Zespół kilka dni temu zaprezentował swój singiel „Life Is Killing Me” w formie wideo. Wielbiciele wrocławskiej formacji zauważyli, że w klipie czuć „powiew świeżości”. Ponadto, fani przyznają, że długo czekali na nowy materiał od muzyków.
Przypominamy, że The Sixpounder kilka lat temu nagrał utwór przewodni do filmu „Gotowi na wszystko. Exterminator”. Muzycy przyznają, że początkowo byli sceptycznie nastawieni do produkcji, natomiast w efekcie końcowym są bardzo zadowoleni z tej współpracy.
Przejdźmy jednak do nowości. Co zawiera „Life Is Killing Me”? Przede wszystkim – bardzo emocjonalną treść. Sam zespół przyznaje, że mimo całej dynamiki wokół singla, tak naprawdę utwór przepełniony jest bólem i cierpieniem.
„Gdy przychodzimy na świat, jesteśmy czyści, piękni, nieskazitelni, rozwijamy się, rozkwitamy, żyjemy. Często podlewani złymi energiami, budzimy nasze uśpione demony i pojawia się zło. Następuje destrukcja.”
Symbolika w wideo The Sixpounder – „Life Is Killing Me”
W teledysku występuje bogini oraz demon, czyli zestawienie jasnej i mrocznej strony, które również jest widoczne na okładce singla. Ponadto, głowę bogini ozdabiają między innymi róże, które symbolizują czystość, nieskazitelność, nadzieję, a także subtelność i prawdę. Kwiat również może oznaczać ból, męczeństwo czy nawet bezmyślność.
Bez wątpienia klip nawiązuje do dwóch stron duszy. Jak twierdzi zespół, każdy człowiek ma dwie strony – dobrą i złą. Najważniejszą kwestią jest to, która z nich wygra i Tobą zawładnie.
Źródło i fotografia: The Sixpounder
1 komentarz
Gwoli ścisłości, odnośnie wzmianek o nowości:
– singiel „Life Is Killing Me” zespół zaprezentował już w lipcu zeszłego roku, a teraz tylko dodał teledysk;
– najnowszym singlem The Sixpounder jest „Butchers”.