Limp Bizkit dopiero co wydali jesienią swój ostatni album „Still Sucks”, a już pojawiają się pierwsze informacje o kolejnym wydawnictwie. Gitarzysta Wes Borland uważa, że zespół może rozpocząć prace nad kolejnym albumem jeszcze w tym roku.
Nowa płyta Limp Bizkit szybciej?
„Still Sucks” był pierwszym studyjnym albumem Limp Bizkit od dekady. Jego poprzednik, „Gold Cobra”, ukazał się w 2011 roku, a następca miał początkowo nosić tytuł „Stampede of the Disco Elephants”. Zespół wydał kilka singli w latach 2012-2014, ale album nigdy nie został w pełni zrealizowany. Zamiast tego zadebiutowali piosenką „Dad Vibes” podczas Lollapalooza w 2021 roku, a Fred Durst ujawnił nową estetykę, która pasuje do tytułu utworu.
Jednak, jak wynika z ostatniego wywiadu Borlanda z PRS Guitars, prawdopodobnie nie będziemy musieli czekać kolejnej dekady na następcę „Still Sucks”.
Jestem bardzo podekscytowany, że w końcu będziemy mogli dodać nowy materiał do naszego setu. To znaczy, już zmieniamy nasz set każdego wieczoru. Wprowadzamy do niego zmiany i dodatki w trakcie występów, ale dodanie nowego materiału inie są to covery, czy głębokie kawałki ze starszych albumów, których nie graliśmy od dawna. Na przykład ostatnio zdmuchnęliśmy kurz z „Nobody Loves Me” z naszego pierwszego albumu. Było to dla mnie prawdziwą gratką. Starsze piosenki są tak mocno zakorzenione w moim mózgu, że miło jest obudzić mięśnie odpowiedzialne za obsługę nowych danych. Teraz, kiedy „Still Sucks” oczyścił już nasze rury, czuję, że koleżeństwo i kreatywność w grupie są na najwyższym poziomie. Nie zdziwiłbym się, gdyby wkrótce po zakończeniu naszej trasy koncertowej w 2022 powstał nowy album. Wszystko jest możliwe.
Trasa Limp Bizkit rozpocznie się 28 kwietnia w Tampa na Florydzie. Na festiwalu w Meksyku na początku tego roku Durst zadebiutował w nowej fryzurze, więc będziemy musieli poczekać i zobaczyć, czy utrzyma ją na pozostałych trasach koncertowych w tym roku.
Źródło: Loudwire
Fot. Materiały promocyjne