Brytyjski zespół Def Leppard zapowiedział wydanie nowego albumu na 27. maja tego roku. Do tej pory muzycy opublikowali dwa single mające zapowiadać to wydawnictwo. Fani Def Leppard mogli posłuchać „Take what you want” oraz „Kick”. Te zadziorne utwory spodobały się fanom, ale także artystom, którzy są zachwyceni swoim nowym dzieckiem.
Podczas wywiadu, Vivian Campbell gitarzysta Def Leppard powiedział, że na najbliższy album będą szeroko promować na nadchodzącej trasie koncertowej. Zacznie się ona 16 czerwca w Atlancie. Wówczas, razem z Mötley Crüe, przemierzą całe Stany Zjednoczone. Jak mówi muzyk, zespół chce zaskoczyć swoich fanów niespodziewaną ilością nowego materiału podczas występów.
Skąd jednak taka decyzja? Granie nowych kawałków na występach jest dość ryzykowne, bo jeszcze nie wszyscy są z nimi osłuchani i o wiele mniej osób darzy je miłością lub chociaż sympatią. Decyzję ową Campbell argumentuje tym, że Def Leppard podczas pisania najnowszej płyty i nagrywania muzyki włożył w ten proces całe serce. Ponadto prace przebiegały w bardzo dobrej atmosferze, co – jak twierdzi – wpłynęło niesamowicie dobrze na brzmienie. Czy to prawda? Przekonamy się już niebawem.
Nowa płyta Def Leppard zapowiada się ciekawie
Warto też zwrócić uwagę na to, kto pojawi się na najnowszym krążku Def Leppard. Zespół zaprosił do współpracy Mike’a Garsona. Jest to słynny pianista jazzowy. Ma na swoim koncie współpracę z takimi artystami jak Alison Krauss, Nine Inch Nails czy słynny David Bowie. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na okładkę płyty – pracowało nad nią bowiem bardzo wiele osób (światowej sławy fotograf Anton Corbijn, stylista Maryam Malakpour oraz graficy z Munden Brothers). Efekt jest przykuwający uwagę. Sprawdźcie sami.
Źródło: Blabbermouth