Każdy z nas ma jakiegoś idola. Nawet największe gwiazdy rocka znajdują sobie na pewnym, zazwyczaj wczesnym, etapie życia postać, którą darzą ogromnym szacunkiem. Chcą ją w pełni naśladować. Nie inaczej było w przypadku Jamesa Hatfielda. Ostatnio założyciel Metalliki pochwalił się oficjalnie, kto był jego guru i kto odpowiada za to, jak aktualnie brzmi jego gra.
Dwóch wielkich patronów frontmana Metalliki
Podczas promocji swoich nowowydanych strun, które powstały we współpracy z Ernie Ball, James Hatfield opowiedział o swoich inspiracjach muzycznych z dzieciństwa. Wspomniał dwa wielkie nazwiska z czasów, kiedy rock dopiero raczkował i nabierał rozpędu, żeby podbić świat. Idolami dla założyciela Metalliki stali się Tony Iommi (gitarzysta Black Sabbath) oraz Johnny Ramone (gitarzysta Ramones).
Obie te wybitne persony powinien znać każdy. Iommi to założyciel grupy, która stała się prekursorem ciężkich brzmień. To jego zespołowi (Black Sabbath przyp. red.) zawdzięczamy to w jakim miejscu jest aktualnie ciężka muzyka i to, że w ogóle istnieje. Ponadto Tony jest wymieniany bardzo często przez znanych gitarzystów jako ich inspiracja (np.: Slash, Zakk Wylde czy Dimebag Darrell). Nie ma się więc co dziwić, że i dla Hatfielda był on tak ważnym idolem.
Drugą postacią jest przedstawiciel punków – Johnny Ramone. Jego cechą charakterystyczna był bardzo specyficzny styl gry. Johnny często stosował bicie kostką z góry i grał na pełnych akordach. To właśnie zwróciło uwagę Jamesa Hatfielda, który postanowił to zaczerpnąć od swojego idola. Tak więc słuchając utworów Metalliki możemy doszukiwać się ducha Ramones.
CZYTAJ: METALLICA NA SPOTIFY W 2021 BYŁA ODTWARZANA PONAD MILIARD RAZY
Jak kupić struny?
Co natomiast dotyczy strun – są one dostępne w sklepie Metalliki i ErnieBall. Dostaniemy je już za $34,99 plus koszt wysyłki. W zestaw wchodzą znakomicie opakowane w zieloną i metalową skrzyneczkę trzy opakowania strun. Są one specjalnie wykonane i wyjątkowo dopracowane, tak żeby przetrwały każde ekstremalne granie.
Źródło: MetalInjection
Fot. Kadr z teledysku „Nothing Else Matters” / Blackened Recordings