Amerykańska formacja Godsmack planowała rozpocząć 2023 rok kilkoma koncertami w Ameryce Południowej. Niestety, okazało się, że zespół musi zrezygnować ze swoich najbliższych planów. A wszystko to przez zbyt słabą sprzedaż biletów!
Godsmack i problemy ze sprzedażą wejściówek
Grupa Sully’ego Erna planowała zagrać pod koniec kwietnia koncerty w Chile, Argentynie i Brazylii. Występy te miały być otwarciem trasy, w ramach której Godsmack promować zamierza swój najnowszy krążek studyjny „Lighting Up the Sky”. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak plany zespołu i okazało się, że żaden z tych występów nie sprzedał się na tyle dobrze, by opłacalna była jego organizacja. Co szczerze mówiąc dziwi, bo wydawać mogłoby się, że Godsmack ma już w miarę wyrobioną markę na całym świecie.
Rynek koncertowy na tarczy – inflacja vs muzycy. Będzie jeszcze gorzej?
O całości sprawy zespół ogłosił w oficjalnym oświadczeniu:
Jesteśmy zrozpaczeni, bo musimy ogłosić, że nie uda nam się zagrać w kwietniu w Ameryce Południowej. Długo staraliśmy się, by te koncerty doszły do skutku, ale z powodu słabej sprzedaży biletów nie potrafimy znaleźć sposobu na sfinansowanie tej trasy. Próbowaliśmy wszystkiego, ale nie mamy już żadnego wpływu na tę decyzję. Kochamy i doceniamy naszych fanów w Ameryce Południowej wierzymy, że pewnego dnia powrócimy do Was.
W maju Godsmack planuje natomiast wyruszyć w trasę po Stanach Zjednoczonych wraz z grupą I Prevail. Jeśli te koncerty również nie dojdą do skutku, to Sully wraz z kumplami powinni chyba poważniej usiąść nad tą sytuacją.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Paris Visone
4 komentarze
nie jestem fanem ale przez przypadek posłuchałem nowej płyty…. oj słabo.
Nowa płyta jest super. Powrót do korzeni – czekam na koncert w Polsce
Ojjjj kochany masz racje to dobry zespol ale koncertu w Polsce to na 99,99% sie nie doczekasz. Panowie z Godsmack rzadko kiedy zaglądają do Europy a co dopiero do nas. Jak już to jakiś festiwal w Niemczech. O jakiejkolwiek europejskiej trasie możemy pomarzyć. Nie opłaca im sie to.
No cóż trudno się dziwić jestem wielkim fanem ,ale prócz 2 świetnych ballad i jednego utworu z nowej płyty to jestem rozczarowany… Nie ma jak mocny hard rock z 3 pierwszych płyt… Sullego trochę poniosło z zmianą to nie jest to czego mogłem się spodziewać