23. czerwca zmarł Lee Rauch – amerykański perkusista, który swoją karierę zaczynał pod egidą Megadeth. Rauch miał 58 lat, a przyczyna jego śmierci nie jest znana. O tragedii w social mediach poinformował jego brat. Perkusista, poza Megadeth, grał jeszcze w kilku innych zespołach. Grywał również w kościele w Indian Lake.
Czytaj: Dave Mustaine o utrzymaniu Megadeth podczas trasy
Zmarł były muzyk Megadeth
Choć historia Lee Raucha z Megadeth nie jest zbyt rozbudowana, mimo wszystko był on częścią zespołu i formował go we wczesnych latach wraz z Davem Mustainem i Davidem Ellefsonem. Razem z nimi nagrał pierwsze demo „Last Rites” w 1984 roku. Utwory z tego wydawnictwa pojawiły się później na pierwszym albumie studyjnym grupy.
Wskutek konfliktów wewnętrznych Rauch odszedł z Megadeth w tym samym roku. Praktycznie od razu zaczął grać z kolejnym amerykańskim thrash metalowym zespołem Dark Angel. Występował z grupą na żywo, ale nie zdążył zarejestrować w jej szeregach żadnego materiału. Dwa lata później, w 1986, doszło do przetasowania i Rauch zastąpił Gene’a Hoglana, który postanowił przenieść się do Dark Angel, zostając tym samym perkusistą grupy Wargod sygnowanej nazwiskiem gitarzystki Michelle Meldrum. Lee nagrał z formacją jedno demo, ale grupa rozpadła się rok później.
Poza metalowymi zespołami, Lee Rauch oddawał się również grze w kościele w mieście w stanie Ohio.
Źródło: Interia.pl
Fot. Materiały promocyjne