NEWSY

Slipknot wyrzuca perkusistę Jaya Weinberga, po czym usuwa post

Slipknot clowns
Koncert zespołu Faun

Wczoraj wieczorem na oficjalnym fan page’u Slipknota pojawiła się informacja, iż zespół kończy współpracę z grającym od 10 lat na perkusji Jayem Weinbergiem. Pomijając fakt, że wywołało to – delikatnie mówiąc – niemałe poruszenie wśród fanów, kilka godzin później post zniknął z mediów społecznościowych.

Czytaj: Nie żyje perkusista Slipknota – Joey Jordison

Jay Weinberg odchodzi ze Slipknota

I to odchodzi decyzją reszty muzyków, jak można mniemać z Facebookowego ogłoszenia. Nie było to wspólne porozumienie. Po prostu mu podziękowano.

Chcielibyśmy podziękować Jay’owi za jego poświęcenie i pasję, jakie dzielił z nami przez 10 ostatnich lat. Nikt nie może zastąpić oryginalnego brzmienia Joey’a Jordisona, jego stylu czy energii, Jay czcił jego partie instrumentalne grając na trzech naszych ostatnich albumach, więc my, jako zespół wraz z fanami, naprawdę to doceniamy. Jednakowoż, jak zwykle, Slipknot na pierwszym miejscu stawia na rozwój. Zespół postanowił podjąć kreatywną decyzję i rozstać się z Jayem. Życzymy mu wszystkiego dobrego i jesteśmy podekscytowani tym, co czeka nas w przyszłości.

„Kreatywna decyzja”? Nie wiem czemu, ale gdyby mnie podziękowano z uargumentowaniem, iż zrezygnowanie ze współpracy ze mną jest czymś pomysłowym, kreatywnym i twórczym, to zabolałoby jeszcze bardziej, niż samo to, że zostałam zwolniona ze stanowiska.

Niemniej, stało się. Slipknot podziękował Jay’owi za współpracę po blisko dekadzie wspólnego grania i po wydaniu razem trzech albumów w 2014, 2019 i 2022 roku.

Usunięte oświadczenie Slipknota
Usunięte oświadczenie Slipknota

Reakcja fanów na decyzję Slipknota

Jak można się spodziewać, fani nie przyjęli tej wiadomości ze zobojętnieniem. Jay dołączył do Slipknota kilka miesięcy po odejściu Joey’a Jordisona, którego to koniec współpracy z zespołem pozostaje poniekąd tajemnicą poliszynela. Mimo wielkiego przywiązania fanów do pierwszego i wieloletniego perkusisty grupy, Jay został ciepło przyjęty i przez lata zjednał sobie szacunek i sympatię fanów. W związku z tym jego odeście z szeregów zespołu wywołało lawinę niezadowolenia.

Jestem fanem Slipknota od 24 lat. Kiedy Joey odszedł z zespołu, a potem zmarł, dotarło do nas, że jest niezastąpiony. Wtedy przyszedł Jay Weinberg i okazał się być IDEALNYM zastępcą, fanem Slipknota jako dziecko i tym samym znakomitym perkusistą. Nie wiem co mam powiedzieć na tę decyzję. Ale to ogromna strata.

Niepojęte. Nie znajdziecie zbyt wielu lepszych perkusistów od Jay’a.

Jay Weinberg miał tyle wyczucia za perkusją. Wypełnił pustkę po Joey’u z takim świeżym sznytem. Rezygnowanie ze współpracy z nim jest szalone.

Co to kurwa ma być? Co z Wami? Jay Weinberg utrzymywał ten zespół w ryzach odpowiedniego i poprawnego brzmienia. Wniósł agresję, kreatywność i brutalność, która sprowadziła Slipknota z powrotem na szczyt po latach posuchy. Porównanie go do Joey’a i mówienie tylko tyle, że Jay „wniósł wkład” w zespół, to oznaka ogromnego braku szacunku.

[newsletter]

Zły urok perkusistów Slipknota

Jak widać, przykłady bardzo niepochlebnych komentarzy na temat podjętej przez zespół decyzji można mnożyć. Nasuwa się jednak myśl, że stanowisko perkusisty Slipknota jest owiane jakąś złą famą. Jakby ktoś rzucił na nie urok.

Joey Jordisson odszedł z zespołu w ostatnich dniach roku 2013. Wg oficjalnej informacji podanej przez grupę, była to jego suwerenna decyzja wywołana kwestiami personalnymi. Jednakowoż, w odpowiedzi na ogłoszenie zespołu, Joey wydał swoje własne, w którym zdementował fakt, jakoby było to rozstanie się za porozumieniem stron. Perkusista pisał wtedy, że Slipkonot był całym jego życiem przez ostatnie 18 lat i nigdy sam nie zrezygnowałby z bycia jego częścią ani nie zostawiłby swoich fanów.

Co prawda kilka lat później, po wielu różnych wersjach dotyczących jego odejścia, doszła jeszcze jedna, iż choroba, a dokładniej poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego sprawiła, że Joey nie był w stanie grać na 100 procent. Chociaż, patrząc na jego historię muzyczną, po odejściu ze Slipknota Jordison nie położył się do łóżka, dalej działał i założył nawet kilka nowych projektów muzycznych.

Dziś znów, w okolicznościach nieoczekiwanych i niespodziewanych, kolejny perkusista żegna się z zespołem na zasadzie bardziej wyrzucenia go, aniżeli wspólnie podjętej decyzji.

Na razie mamy słowo przeciwko słowu. Zobaczymy, jakie wieści przyniosą kolejne ogłoszenia. Jedno jest pewne. Slipknot nie będzie miał teraz łatwej przeprawy z fanami i muzycznym środowiskiem.

Źródło: Facebook, Loudwire

Podobne artykuły

Eluveitie, Amaranthe, The Charm the Fury wspólnie na koncercie w Polsce

Tomasz Koza

Połowa składu Machine Head opuści zespół tuż po zakończeniu najbliższej trasy

Lena Knapik

Ozzy Osbourne i Elton John we wspólnym utworze!

Mateusz Lip

1 komentarz

PI Grembowicz 7 listopada 2023 at 09:37

S stał się nudny i ciężkostrawny, nieświeżo irytujący.
Najlepsze były początki, pierwsze płyty, nowe…
Szkoda!?
Real Life of Music

Odpowiedz

Zostaw komentarz