O tym, że Slash jest człowiekiem który definitywnie nie lubi się nudzić wiemy już od dłuższego czasu. Kultowy muzyk od ponad dziesięciu lat współpracuję z Mylesem Kennedym i resztą „Konspiratorów”, a w 2016 roku powrócił do Guns N’ Roses i praktycznie ciągle intensywnie koncertuje ze swoją macierzysta grupą.
Jakby tego jeszcze było mało, gitarzysta niedawno postanowił zająć się swoim bluesowym projektem, którego pierwszymi z rezultatów jest płyta „Orgy Of The Damned” oraz obwoźny festiwal zatytułowany „S.E.R.P.E.N.T.”. Tak duże natężenie pracy nie przeszkadza jednak zupełnie muzykowi, który zdradził, że już jesienią powróci do studia nagraniowego!
Slash zapowiada nową płytę
Slash od razu po zakończeniu swojej letniej trasy koncertowej planuje zameldować się w studiu wraz z Mylesem Kennedym oraz wspomnianymi już wcześniej „Konspiratorami”. Panowie połączą ponownie siły, by stworzyć następcę wydanego w 2022 roku krążka o nazwie „4″. Niestety jednak, raczej nie ma co nastawiać się na jego szybką premierę. Slash w rozmowie z Eddiem Trunkiem zdradził bowiem, że przyszły rok będzie miał zajęty przez koncertowanie z Guns N’ Roses, a wydanie nowej płyty chciałby połączyć z międzynarodową trasą koncertową.
Jesienią planuje wejść do studia wraz z Konspiratorami. Dokładną datę wydania nowej płyty ustalimy jednak dopiero w przyszłym roku, bo mam już na wtedy zaplanowaną trasę z Guns N’ Roses, a Myles ma plany z Alter Bridge. Na pewno skończymy tę płytę po mojej letniej trasie koncertowej, ale będziemy chcieli poczekać z jej wydaniem na okienko, w którym będziemy mogli odbyć z nią międzynarodowe tournée.
Wygląda więc na to, że na najnowsze dzieło spod szyldu Slasha i Mylesa Kennedy’ego poczekać będziemy musieli do drugiej połowy 2025 roku. Być może po drodze światło dzienne ujrzy w końcu najnowszy album Guns N’ Roses? Cóż, jest to dość wątpliwe, ale mawiają, że nadzieja umiera ostatnia.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne