Mistrzowie najmroczniejszych i najbardziej ponurych odmian metalu już jesienią zawitają do naszego kraju na aż trzy koncerty. Mowa tu rzecz jasna o formacji Morne, która w październiku wystąpi w Polsce w ramach promocji swojego najnowszego albumu studyjnego „Engraved With Pain”.
Zobacz też: Nadchodzące rockowe i metalowe koncerty w Polsce
Morne na trzech koncertach w Polsce
Doom/crust metalowa formacja Morne zaprezentuje się polskiej publiczności 14, 15 oraz 16 października. Koncerty odbędą się kolejno w Gdańsku, Warszawie oraz Poznaniu. Jak już wcześniej było wspomniane, w trakcie występów grupa planuje kontynuować promocję wydanego w ubiegłym roku krążka „Engraved With Pain”. I fakt ten nie dziwi, ponieważ album ten zebrał na całym świecie bardzo dobre recenzje, a sam zespół opisuje go jako swój „ponury triumf”.
Na koncertach rzecz jasna nie zabraknie także i starszych utworów Morne. Mowa tu zwłaszcza o kompozycjach pochodzących z debiutanckiego albumu „Untold Wait”, który po ponad 15 latach od swojej premiery w dalszym ciągu zalicza się do grona jednego z lepszych crust metalowych debiutów.
Dodać warto również, że od samego początku funkcjonowania Morne na czele zespołu stoi urodziny w Polsce Miłosz Gassan. Muzyk pełni w grupie rolę wokalisty oraz gitarzysty i jest jedynym członkiem Morne, który brał udział w nagraniach wszystkich płyt zespołu.
Morne w Gdańsku – szczegóły organizacyjne koncertu
- Data – 14 października 2024 (czwartek)
- Miejsce – Klub „Wydział Remontowy”, Doki 4, Gdańsk
- Bramki – 18:00
- Bilety w cenie 69 złotych
Morne w Warszawie – szczegóły organizacyjne koncertu
- Data – 15 października 2024 (piątek)
- Miejsce – Klub „Hydrozagadka”, ul.11 Listopada 22, Warszawa
- Bramki – 18:00
- Bilety w cenie 69 złotych
Morne w Gdańsku – szczegóły organizacyjne koncertu
- Data – 16 października 2024 (sobota)
- Miejsce – Klub „Pod Minogą”, ul. Feliksa Nowowiejskiego 8, Poznań
- Bramki – 18:00
- Bilety w cenie 69 złotych
Organizatorem wszystkich trzech koncertów Morne w naszym kraju jest Winiary Bookings.
Fot. Hillarie Jason