WIDEO

Drowning Pool: teledysk do utworu „Revolution (The Final Amen)”

Drowning Pool
Koncert zespołu Faun

Fani Drowning Pool, a zwłaszcza fani Ryana McCombsa za statywem mikrofonu w szeregach tej grupy, zapewne od kilku miesięcy drżą z ekscytacji związanej w powrotem wokalisty do zespołu po 12 latach przerwy. Tym większa radość, że w końcu, od marca 2023, po półtora roku od jego powrotu, formacja w końcu wydała długo wyczekiwany singiel, który obiecała wydać jeszcze rok temu. Dziś fani mogą się cieszyć nie tylko nową muzyką, ale i wydanym do niej teledyskiem. Singiel „Revolution (The Final Amen)” został wrzucony do sieci 20. września, zaś teledysk opublikowano kilka dni temu.

Praca nad nowym klipem Drowning Pool

Wideo do utworu zostało nagrane w El Paso w Teksasie w klubie Speaking Rock. Perkusista grupy – Mike Luce – zaznacza, że jest mało miejsc, w których członkowie Drowning Pool czują się jak w domu. Ale klub Speaking Rock jest absolutnie jednym z nich.

Kiedy zaczęliśmy planować nagrywanie teledysku do singla, w głowie mieliśmy zamysł spontanicznej, nieplanowanej sesji, którą finalnie ogłosiliśmy dopiero dzień przed kręceniem. Jednak rodzina Drowning Pool z El Paso, czyli wszyscy nasi fani i przyjaciele nie zawiedli i wyszło świetnie. Fajnym smaczkiem jest też to, że do teledysku załapał się mój siostrzeniec i kilku jego kolegów. Myślę, że Caliber TV, który był odpowiedzialny za nagranie, idealnie uchwycił energię i klimat panujący w Speaking Rock.

Mike Luce

Świetnie się bawiliśmy kręcąc teledysk do „Revolution (The Final Amen)” w El Paso, otoczeni naszymi fanami, bez barier, twarzą w twarz. To był pierwszy raz, kiedy zagraliśmy ten utwór na żywo. Energia i zaangażowanie fanów była niesamowita.

C.J. Pierce

Jak powstał utwór „Revolution (The Final Amen)”?

Piosenka, która światło dzienne ujrzała raptem dwa tygodnie temu, w przygotowaniach znajdował się już w zeszłym roku. Zespół swój drogą obiecał wydanie czegoś nowego po ogłoszeniu powrotu McCombsa do drużyny, ale nie udało mu się tego osiągnąć.

Nad utworem zaczęliśmy pracować bez mała początkiem zeszłego roku. Ale trasy, koncerty i inne zajęcia sprawiły, że nie mogliśmy go skończyć. Finalnie jednak usiedliśmy przy jednym stole i okazało się, że każdy z nas ma na ten utwór inny pomysł i każdy wyobrażał go sobie inaczej. Ale połączyliśmy to jako zespół, udało się. Ten utwór brzmi tak, jak chcieliśmy. Sporo czasu spędziliśmy nad detalami, nad brzmieniem basu, ale też nad tekstem. Mieliśmy kilka wersji słów do utworu i połączyliśmy je wszystkie w wersję finalną. Traktują one ogólnie o tym, co dzieję się tu i teraz. Potrzebowaliśmy zmiany – bez odnoszenia się do konkretnych krajów, sytuacji, religii, polityki. Ten tekst traktuje bardziej o naszej planecie.

C.J. Pierce

Zespół chce ruszyć z nagraniami w większej ilości i planuje już wydanie kolejnej płyty.

Źródło: Blabbermouth

Fot. Materiały promocyjne

Podobne artykuły

Electric Callboy na Pol’and’Rock 2024. Cały koncert już online

Mateusz Lip

Jak to jest iść na zakupy z wokalistą Cannibal Corpse?

Agata Laszuk

„Zick Zack” – drugi singiel Rammstein z nowej płyty „Zeit”. Zespół znów szokuje

Tomasz Koza

Zostaw komentarz