Wokalista Limp Bizkit, Fred Durst, oskarżył Universal Music Group o przekłamanie programów i systemów naliczających tantiemy artystom, co w konsekwencji ma wypłacać muzykom o wiele mniej pieniędzy należnych za ich treści. Frontman żąda za wyrządzone szkody i kradzież 200 milionów dolarów odszkodowania.
Sprawdź też: Megadeth w sądzie. Zespół pozwany przez twórcę okładki nowego albumu
Batalia Limp Bizkit i Universal Music w sądzie
Walka sądowa o ukryte tantiemy rozpoczęła się w zeszłym miesiącu. Wiadomo, że Universal do niczego się nie przyznaje (bo może i nie ma do czego), zarzuca Durstowi fałszywą narrację i oddala oskarżenie i pozew. Durst wypowiada się zaś rzekomo nie tylko w imieniu swoim, ale i „setek innych artystów”, ale nie podaje szczegółów.
Na odwołanie się grupy Universal Music do pozwu, muzyk reaguje słowami, jakoby UMG stosuje typową, stereotypową i wypróbowaną strategię sięgania po każdą drogę ucieczki poprzez desperackie chwytanie się szczegółów technicznych, które teraz próbuje wyciągnąć na jaw przeciwko wokaliście, by wygrać z nim w sądzie. Dodaje również, że to typowe, iż w takich sytuacjach wielkie korporacje zaczynają od zatrudnienia najlepszych prawników, którzy w pierwszej kolejności oczywiście starają się zrobić wszystko, aby oddalić pozew, gdy mają kłopoty z faktami.
Może akcji medialnej rangi rozwodu Johnnego Deppa z Amber Heard nie będzie, ale poruta powstała.
Widać muzycy Limp Bizkit mają podzielność uwagi, by między bijatykami w sądzie planować poważne i dynamiczne wejście w następny rok. Już początkiem 2025 bowiem będą headlinerami kilku festiwali w Wielkiej Brytanii i Irlandii, a później wyruszają na wspólną trasę z Metallicą.
Źródło: Loudersound.com
Fot. Materiały promocyjne