NEWSY

Mike Wengren z Disturbed w nowym projekcie Seven

Mike Wengren w projekcie Seven
Koncert zespołu Faun

2025 rok szykuje się dość pracowicie dla formacji Disturbed. Zespół planuje bowiem spędzić jego większość na jubileuszowej trasie, mającej na celu świętowanie 25-lecie wydania kultowego krążka „The Sickness”. Nie przeszkadza to jednak członkom grupy w zajmowaniu się również swoimi pobocznymi projektami. I tak oto perkusista Mike Wengren postanowił rozpocząć bieżący rok założeniem całkowicie nowego zespołu.

Zobacz też: John Moyer opisuje muzyczną ewolucję Disturbed

Mike Wengren zakłada formację Seven

Perkusista formacji Disturbed wraz ze swoimi przyjaciółmi z sąsiedztwa założył nowy zespół zatytułowany Seven. W formacji oprócz Wengrena znaleźć można jeszcze Brenta Taritasa i Jeremy’ego Jaysona (gitarzyści), Simona Farmery’ego (basista) oraz aż trzech wokalistów – Andre Beadutoa, Bobby’ego Rouse’a oraz Richa Hoffmana. Panowie postanowili połączyć swoją miłość do muzyki zakładając wspólnie coverband, w ramach którego wykonywać będą swoje ulubione utwory.

Ponadto, Seven zaliczył już nawet swój sceniczny debiut. Zespół wystąpił bowiem 10 i 11 stycznia dając dwa wyprzedane koncerty w klubie „Rally Point” znajdujący się w stanie Wisconsin. Co więcej, Panowie nie wykluczają, że niebawem zdecydują się na zagranie razem kolejnych występów.

Kilka słów odnośnie całości projektu dodaje natomiast także i sam Mike:

Mieszkam w swojej okolicy już od dłuższego czasu i poznałem tu naprawdę wielu utalentowanych ludzi. Wielu moich kumpli to ludzie grający na co dzień w różnych zespołach i przez lata mówiłem sobie, że chętnie zagrałbym na żywo z niektórymi z nich. I pewnego dnia po prostu zdzwoniliśmy się i uznaliśmy, że spotkamy się na wspólne jammowanie. (…) Będziemy grać głównie rzeczy w stylu oldschoolowego MTV Headbangers Ball – trochę hair metalu, trochę heavy metalu. Na pewno będzie fajnie. (…) Zdecydowanie jesteśmy otwarci na większą ilość występów i traktujemy ten projekt poważnie. Wiem, że wszyscy są zazwyczaj zajęci swoimi sprawami, ale jeśli czas pozwoli, to na pewno będziemy razem grali.

Mike Wengren

Skąd natomiast nazwa grupy? Jak tłumaczy Wengren, jest to sprawa bardzo prosta:

Zgadanie się na wspólne granie zajęło nam może jakieś 10 minut, ale potem głowiliśmy się nad nazwą ponad sześć miesięcy. W końcu doszliśmy jednak do porozumienia, że możemy nazwać się po prostu „Seven”, bo jest nas w zespole siedmiu.

Mike Wengren

Czy są szanse na to, by projekt Seven zawitał w przyszłości także i poza granice Stanów Zjednoczonych? Cóż, szanse na to są raczej niewielkie, ale zdecydowanie nie ma co przekreślać ich całkowicie.

Źródło: Blabbermouth

Podobne artykuły

Groby muzyków Pantery zostały odgrodzone metalowym płotem. Powód?

Tomasz Koza

Ozzy Osbourne z „odciętymi palcami” wspiera kocią kampanię PETA

Lena Knapik

Tak wyglądała Metalmania 2018. Relacja wideo przygotowana przez Metal Mind

Szymon

Zostaw komentarz