Dyskografię formacji Slipknot zamyka aktualnie wydany w 2022 roku krążek „The End, So Far”. I wygląda na to, że stan ten niestety raczej nie zmieni się zbyt szybko. Panowie nie mają bowiem zamiaru zabrać się za szybko za tworzenie nowego studyjnego materiału.
Zobacz też: Jay Weinberg (ex-Slipknot) rozpoczyna solową działalność
Slipknot nie śpieszy się z nowymi utworami
Aktualną ciszę wydawniczą w obozie Slipknot potwierdził w jednym z niedawnych wywiadów sam Jim Root. Gitarzysta zespołu zdradził w trakcie rozmowy, że przez nieustanne koncertowanie nie potrafi aktualnie znaleźć w sobie kreatywności ani inspiracji, by zasiąść do pracy nad premierowymi kompozycjami. Muzyk Slipknot stwierdził nawet bezpośrednio, że za nowe utwory zabierze się dopiero po tym, gdy solidnie odpocznie po koncertowych planach formacji.
Dokładniej mówiąc, Jim Root zapytany o to, czy grupa rozpoczęła już pracę nad premierowym materiałem odrzekł, że:
Niezbyt. Szczerze mówiąc, koncertowaliśmy tak dużo odkąd Eloy dołączył do zespołu, że mój poziom inspiracji jest aktualnie praktycznie zerowy. Mamy też całą masę muzyki, którą stworzyliśmy w trakcie pandemii, ale jest to muzyka, która mnie zupełnie nie interesuje. I myślę, że wszyscy w zespole to rozumieją i mają podobne podejście w stylu „okej, musimy to wszystko zamieść pod dywan i zacząć prace od nowa”. Chciałbym mieć już za sobą te wszystkie trasy koncertowe, przydałby mi się miesiąc wolnego, żeby wyłączyć mózg i w końcu się wyspać. A potem, kiedy znajdę się w swoim domowym studiu, dopiero zabiorę się za składanie nowych riffów.
Wygląda więc na to, że wszyscy fani formacji Slipknot muszą uzbroić się w cierpliwość jeśli chodzi o nowe utwory zespołu. Jeśli jednak ma to wpłynąć pozytywnie na poziom materiału, to zdecydowanie jest to poświęcenie warte swojej ceny.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Jonathan Weiner