Koncerty można przeżywać na różne sposoby i w różnych miejscach. To mogą być kameralne wydarzenia w małych klubach albo wielkie eventy na największych stadionach. Pandemiczne czasy zaczęły nas przyzwyczajać również do występów online, którymi raczyliśmy się siedząc na kanapie w swoim domu. Koncerty odbywają się w strukturze wybranych pojedynczych zespołów albo w formie festiwalu, gdzie na raz możemy zobaczyć kilkanaście lub kilkadziesiąt grup. Ale czy byliście kiedyś na metalowym rejsie trwającym kilka dni z możliwością zobaczenia 60 zespołów na czterech różnych scenach zamontowanych na gigantycznym jachcie?
SPRAWDŹ TEŻ: 10 OSZAŁAMIAJĄCYCH MOMENTÓW NA KONCERTACH RAMMSTEIN
11. edycja „70000 Tons Of Metal” odbędzie się na przełomie stycznia i lutego 2023 roku. Co prawda jako Europejczycy nie mamy do punktu startowego tego rejsu rzut kamieniem. Ale jak przetniemy na wskroś cały Ocean Atlantycki, to wydarzenie staje się bardziej realne.

Fot. Jens Hecker
70 tysięcy ton metalu
Dość wymowna, acz trafna i jednoznaczna nazwa tego wydarzenia, dobrze oddaje pokrótce jego meritum. Faktycznie jest to 70 000 ton wagi statku, który na swoim pokładzie będzie musiał udźwignąć 3000 rejsowiczów i masę sprzętu muzycznego. Pomijając hektolitry alkoholu, które będą lać się z całodobowo otwartych barów i masy jedzenia w kilku restauracjach. A wszystko to okraszone będzie ciężką muzyką zagraną przez w sumie 60 metalowych zespołów. Każdy z nich wystąpi dwa razy co oznacza 120 koncertów na żywo w trakcie rejsu.
Na pokładzie będą cztery sceny. Trzy zadaszone wewnątrz oraz jedna, chyba najbardziej reprezentatywna i imponująca – na zewnątrz. Sama scena to jednak nie wszystko. Na pokładzie znajdować się będzie szereg wanien z hydromasażem. I to właśnie w takich okolicznościach będzie można cieszyć się możliwością oglądania ulubionych zespołów na żywo. Splendor, co?

Fot. Pti-Art Photography
„Wolność mórz”, czyli czym popłynąć na metalowy rejs
„The Freedom Of The Seas” to jeden z największych statków pasażerskich na świecie oferujących liczne udogodnienia i atrakcje. Na jego pokładzie znajduje się kilka całodobowo otwartych barów oraz restauracji oferujących rozmaitą kuchnię.
CZYTAJ: 10 HITÓW, KTÓRYCH IRON MAIDEN NIGDY NIE ZAGRAŁO NA ŻYWO
Luksusowy liniowiec rozpocznie swój rejs w Miami na Florydzie, a jego punkt końcowy to Bimini na Bahamach. Jeśli dobrze wyliczyłam to ze skali na mapach Google’a oraz przy użyciu metrówki z Ikei, to rejs wynosi ok. 90 km podróży z punktu A do punktu B.

Fot. Materiały prasowe
Bimini to cypelek z łańcuchem wysp położony na północy Bahamów z malowniczymi plażami, białym piaskiem, krystalicznie czystą wodą i możliwością uskuteczniania różnych atrakcji począwszy od wędkarstwa i nurkowania, na typowym plażingu skończywszy. Statek zawraca, pokonując tę samą drogę z powrotem do Miami. Zatem rejsowiczów czeka pi razy drzwi 200 km wodnej podróży z atrakcjami zarówno na samym statku, jak i w miejscu docelowym.

3000 fanów metalu na jednym statku
Brzmi jak dobra impreza, co? Tyle słuchaczy może pomieścić „The Freedom Of The Seas”. Na statku nie ma równych i równiejszych. Każdy bilet daje takie same prawa wszystkim uczestnikom rejsu, nie ma opcji VIP. Wykupując bilet uczestnik ma dostęp do wszystkich atrakcji, możliwość zobaczenia wszystkich koncertów na wszystkich czterech scenach, opcję meet & greet z każdym z zespołów, warsztaty, spotkania, premiery i wiele innych.

Fot. Kabo Photografix
Przyszłoroczna 11. edycja „70000 Tons Of Metal: The World’s Biggest Heavy Metal Cruise” odbędzie się w dniach 30. stycznia – 3. lutego. Jestem bardzo niepocieszona, że nie mogę Wam jeszcze powiedzieć jakie zespoły znajdą się wśród ogłoszonych sześdziesięciu oraz ile będzie kosztowała ta ekskluzywna przyjemność. Oficjalna strona wydarzenia informuje, że te szczegóły pojawią się „wkrótce”. Póki co zainteresowani tą opcją mogą głosować na grupy, które chcieliby zobaczyć na tym rejsie.
[AKTUALIZACJA]
Na oficjalnej stronie organizatora można już sprawdzić ceny biletów:
https://book70000tons.com/booking/pricing.php?lan=en
Oraz listę (jeszcze niekompletną) wykonawców:
https://70000tons.com/artists/
No, Ameryka to nie Hiszpania i w dwie godziny nie dolecisz. Ale nie da się ukryć, że wzięcie udziału w takim wydarzeniu na długo zostałoby w pamięci.
Poniżej jeszcze kilka pięknych materiałów i pozostawiam Was z nieopisanym wzdychaniem, jak bardzo chcielibyśmy się tam zjawić chociaż raz.
Oficjalna strona 70000 Tons Of Metal: https://70000tons.com/
Fotografia nagłówkowa: Samantha Franson
1 komentarz
To musi być raj….:)