INNE

Iron Maiden z nowym wokalistą. Bruce Dickinson szukał zastępstwa

Iron Maiden Warszawa 2022
Koncert zespołu TSA

O tym, że Bruce Dickinson nie zawsze funkcjonował jako wokalista Iron Maiden wie praktycznie każdy sympatyk zespołu. Mało mówi się natomiast o tym, że kilka lat temu Bruce rozważał pomoc w znalezieniu swojego zastępcy w grupie. A wszystko to przez jego ówczesne problemy zdrowotne.

Zobacz też: Nie żyje Paul Di’Anno. Były wokalista Iron Maiden miał 66 lat

Bruce Dickinson chciał pomóc w poszukiwaniach nowego frontmana Iron Maiden

Bruce Dickinson gościł niedawno w podcaście Rich Roll. Wokalista Iron Maiden poruszył w trakcie rozmowy wiele tematów – w tym także i te skupiające się na jego niedawnych problemach zdrowotnych. Frontman kultowej grupy zapytany został m.in. o swoją batalię z rakiem gardła, którego zdiagnozowano u niego w 2014 roku. I co ciekawe, Bruce myślał wówczas nawet o tym, że w sytuacji awaryjnej, chętnie pomoże swoim kolegom w szukaniu nowego wokalisty.

Kiedy około dekadę temu dowiedziałem się o moim raku gardła, to ostatnią rzeczą, o której myślałem, było to, czy kiedykolwiek będę mógł jeszcze zaśpiewać. Myślałem wtedy tylko o tym, czy przejdę przez to i czy będę żył. Byłem wtedy przygotowany w pełni, że być może nie będę już w stanie nigdy występować z Iron Maiden. Jeśli rzeczywiście nie mógłbym wówczas używać mojego wokalu, tak jak robię to aktualnie z Iron Maiden, to na pewno pomógłbym im znaleźć świetnego zastępcę. Zrobiłbym to, bo nasza muzyka jest święta.

Bruce Dickinson

Widzielibyście kogoś z aktualnej sceny metalowej w roli następcy Bruce’a Dickinsona? A może nie dopuszczacie nawet do siebie myśli, że ktokolwiek mógłby występować w roli nowego wokalisty Iron Maiden? Dajcie znać w komentarzach.

Iron Maiden wystąpią w Polsce

A skoro mowa już o kultowej „Żelaznej Dziewicy”, to wspomnieć trzeba również, że Iron Maiden już w trakcie przyszłorocznego lata powróci do Polski. Formacja planuje wystąpić 2 sierpnia (sobota) na warszawskim PGE Narodowym. Koncert ten będzie jednym z przystanków na ich przyszłorocznej trasie „Run For Your Lives World Tour 2025-2026”. Bilety w dalszym ciągu zakupić można w internetowej przedsprzedaży. Za wejściówki na miejsca stojące zapłacić trzeba aktualnie 419 złotych. Jeśli chodzi natomiast o miejsca siedzące, to te zaczynają się od 245 złotych, a kończą na 419 złotych.

Źródło: Blabbermouth

Podobne artykuły

Piękny kalendarz Behemotha na 2024. Tylko trochę drogi ?

Mateusz Lip

Mike Shinoda: „To nieprawda, że Chester nienawidził 'In The End'”

Agnieszka Kozera

Nocny Kochanek w grze komputerowej

Tomasz Koza

2 komentarze

DeathMetalFarmer 13 listopada 2024 at 19:15

Biorąc pod uwagę jaki fandom gromadzi Iron Maiden to chyba jedynie Michael Kiske, bo jego wysokie rejestry brzmią bardzo podobnie jak Bruce’a. Czasami puszczałem znajomym „I Want Out” od Helloween i każdy był pewien, że „to śpiewa ten gość z Iron Maiden”.
W innym przypadku zapewne mielibyśmy powtórkę z Blaze’a Bayleya czyli nagły spadek popularności i powrót do małych klubów.

Aczkolwiek Kiske wylatuje na starcie, bo jest Niemcem. Już w kontekście Blaze’a pytano Steve’a Harrisa o to dlaczego nie wybrał „lepszego amerykańskiego wokalisty” na co ten odpowiedział, że w Iron Maiden mogą grać tylko i wyłącznie Brytyjczycy.

Swoją drogą niesamowicie ironiczne byłoby gdyby Kiske miałby śpiewać „Aces High”, szczególnie ten fragment gdzie bezpośrednio mowa o tym, żeby Spitfire niszczyły Messerschmitty xD

Odpowiedz
JACKK 13 listopada 2024 at 23:08

Damian Wilson mógłby być dobrym typem. Aczkolwiek nie wiem, czy gra w piłkę, a to chyba oprócz zdolności wokalnych równie ważny aspekt.

Odpowiedz

Zostaw komentarz