W czerwcu 2021 roku basista Reginald „Fieldy” Arvizu postanowił nagle odejść z zespołu Korn na jakiś czas z powodów osobistych. Muzyk tłumaczył tę decyzję między innymi „powrotem do pewnych złych nawyków”. Od tego czasu minęło już jednak półtora roku, a Fieldy w dalszym ciągu nie wrócił do zespołu. Fani grupy zaczęli zastanawiać się, czy basista nie zmaga się od dłuższego czasu z problemem uzależnienia od przeróżnych substancji psychoaktywnych.
Fieldy nie ma problemów z narkotykami
Sprawę tę naprostować postanowił niedawno Anthony Quiles w jednym z wywiadów. Panowie przyjaźnią się od wielu lat, a od 2006 roku wraz z perkusistą Noahem „Wuv” Bernardo współtworzą hard rockowe trio Stillwell. I jeśli wierzyć słowom Anthony’ego, to Fieldy nie zmaga się aktualnie z problemami związanymi z uzależnieniem od jakichkolwiek narkotyków.
Wiem, że wielu fanów Korn chce wiedzieć gdzie od pewnego czasu jest Fieldy. Chciałbym tylko powiedzieć, że nic mu nie jest i nie, nie zażywa narkotyków. Nie czytam wszystkich komentarzy na jego temat, ale widzę ich sporą część. Jako przyjaciel powinienem bronić go w sieci, ale nie chcę tego robić. Nie chcę mi się kłócić z tymi wszystkimi ludźmi. Ale skoro poruszyłeś już temat tych wszystkich teorii spiskowych na temat Fieldy’ego, to dobra. Fieldy od czasów pandemii zaczął ćwiczyć jogę, uporządkował swoją dietę, spędza więcej czasu z dziećmi i napisaliśmy nawet już kilka piosenek dla Stillwell. Wszystko jest z nim w porządku.
Czy możemy się spodziewać, że Reginald w niedalekiej przyszłości powróci także i do pełnego funkcjonowania w szeregach formacji Korn? Oby tak. Pozostało także mieć nadzieję, że Fieldy ostatecznie pokonał swoje „złe nawyki”.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne
2 komentarze
„półtorej roku”, „Czyżby więc możemy się spodziewać”… człowieku, w szkole wagarowałeś a za pisanie się bierzesz…
Cześć, dzięki za zwrócenie uwagi. Przepraszam w imieniu kolegi za błędy, już je poprawiam.