Premiera „Hardwired… To Self-Destruct” z pewością było wielkim wydarzeniem w muzycznym świecie. Zwłaszcza, że oprócz nowych utworów Metallica zaserwowała również sporo nowych teledysków. Kirk Hammett tłumaczy, dlaczego do każdej piosenki z najnowszej płyty zespół postanowił zrealizować wideo.
Hammett przyznał, że niektóre teledyski powstałe do „Hardwired” są najlepsze w całej karierze zespołu. Wśród swoich ulubieńców wymienia obraz do „Dream No More”, który stylistyką przypomina mu film Kennetha Angera z lat 50. czy 60. Kirk wyjaśnia również, dlaczego każdy utwór z nowej płyty doczekał się swojego wideo:
To pomaga nam w takich sytuacjach, kiedy zespół wydaje nowy album, ktoś usłyszy piosenkę, nową piosenkę i zadecyduje: „Oh, zrobię do niej teledysk na YouTube’a”. A później nagle to wideo staje się dominujące na YouTube dla danego utworu. To się zdarza. To wręcz bardzo powszechna rzecz w youtube’owym świecie i byliśmy jej świadomi. Dlatego postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce, aby być pewnym, że to zrobiony przez nas klip będzie dominujący dla naszego kawałka, a nie wizja kogoś innego.
Zdaniem muzyka sprawy przybrały taki obrót, ponieważ robienie klipów jest obecnie dużo tańsze niż kiedyś. Dawniej zespół nie mógłby sobie pozwolić na tak liczne produkcje. Teraz, zdaniem Hammetta, jeśli się naprawdę chce, można stworzyć całkiem dobre wideo, używając iPhone’a.
A gdyby tak opowiedzieć w formie filmu jeden z albumów Metalliki, tak jak zrobił to Pink Floyd z „The Wall”? Hammett przyznaje, że czekają na taki moment, kiedy Martin Scorsese, David Cronenberg albo ktoś inny zadzwoni do nich i powie: „hej, mamy taki szalony pomysł, co o tym myślicie?”.