W ostatnim wywiadzie dla australijskiego „Silver Tiger Media” Michael Amott, gitarzysta Arch Enemy, został zapytany, jak można na różne sposoby wprowadzić muzykę metalową do „popkultury”. Członek melodic death metalowej grupy postanowił w swojej odpowiedzi pójść w zupełnie inną stronę. Uważa on, iż muzyka metalowa nie powinna opierać się głównie na marketingu i sprzedaży, a na przesłaniu, jakie niesie. Na sile, emocjach, tekstach, jakości nagrania i na ludziach, którzy jej słuchają.
CZYTAJ:
- Szczegóły koncertów Arch Enemy w Polsce w lipcu 2023 roku
- Nowy singiel Arch Enemy na limitowanym winylu
- Michael Amott podzieli się obowiązkami z Jeffem Loomisem?
Michael Amott: „Nie chcę, by metal należał do głównego nurtu”
Są ludzie, którzy podążają za mainstreamem i którzy swoją przygodę, chociażby z muzyką metalową, zaczynają od takich zespołów, które w zasadzie powinien znać każdy i które komercyjnie kreowały podwaliny tego gatunku od lat. Są grupy, które za mainstreamowe się nie uważają i których określenie w taki sposób godzi w przesłanie, jakie starają się nieść. Jak zapatruje się na to współtwórca szwedzkiego Arch Enemy?
Myślę, że metal powinien być w podziemiu. Nie chcę, żeby ten gatunek należał do głównego nurtu. Nie aż tak. To jest przeciwieństwo głównego nurtu, przeciwieństwo tego nazbyt poukładanego, cynicznego podejścia do muzyki. To coś, co pochodzi prosto z duszy i serca i chciałbym, żeby takim pozostało.
Arch Enemy w Polsce
W zeszłym roku pojawił się najnowszy album Arch Enemy „Deceivers”, który formacja będzie promować na najbliższej trasie. W Europie Arch Enemy pojawi się latem, a w Polsce aż dwukrotnie. 5. lipca zawita na scenie gdańskiego B90, zaś dzień później – krakowskiego Studia. Od 2. lutego można nabywać bilety w formie przedsprzedaży. Wszelkie szczegóły w odnośniku na początku artykułu.
Źródło: Blabbermouth, Silver Tiger Media
Fot. Materiały promocyjne