Horror to jeden z najpopularniejszych gatunków filmowych. Co roku wychodzi około 1500 filmów z tego gatunku. Przy takiej ilości nic dziwnego, że powstało bardzo wiele podgatunków i tematyk, o których traktuje kino grozy. Mamy więc m.in slashery – w których zamaskowany morderca skutecznie eliminuje gawiedź przy pomocy ostrych narzędzi. Mamy filmy gore skupiające się na defragmentacji ciała przy hektolitrach posoki i innych płynów ustrojowych. Są produkcje o potworach, zombie, wampirach, trollach (widzieliście „Trolla 2”?) i inszych kreaturach.
Czytaj również:
- 10 filmów o tematyce metalowej idealnych na kwarantannę
- Kolejne 10 filmów o tematyce metalowej
- Dokument o Nergalu – lider Behemoth doczeka się filmowej biografii
Bohaterami filmu została już chyba każda grupa społeczna od górników („Moja krwawa walentynka”), żołnierzy („Bunkier SS”), punków („Powrót żywych trupów”) po czarnoskórych mieszkańców blokowisk („Candyman”) czy bibliotekarzy („Dziewiąte Wrota”). Nic więc dziwnego, że w końcu zaczęły powstawać horrory traktujące o subkulturze metalowej.
Horrory z muzyką metalową nie tylko w tle
Mimo, że tematyka ta nie wydawała na świat zbyt wiele obrazów, to już na początku lat 80. próbowano zmierzyć się z ciężkimi brzmieniami w kinie grozy. Dziś autor bloga https://horrorshow.pl – pasjonat horrorów od ponad dwóch dekad, przedstawia najlepsze horrory dotyczące zespołów metalowych i subkultury metalowców.
W filmach tych pojawia się wiele znanych (i lubianych) utworów tuzów metalu z różnych gatunków: od hard rocka i heavy metalu, poprzez thrash, black, death metal na grindcore’u kończąc. W prezentowanych filmach grozy pojawili się tacy wykonawcy jak Nunslaughter, Emperor, Midnight, Pathology, Mayhem, Sarcofago, Accept, Sodom, Bathory czy Wardruna.
Fot. Kadr z filmu „Deathgasm” (Dystrybucja Dark Sky Films)