INNE

Koncerty Nuclear Assault to przeszłość. Zespół nie planuje powrotu na scenę

Nuclear Assault
Koncert zespołu Faun

3. września 2022 roku thrash metalowa formacja Nuclear Assault zagrała koncert, który sama nazwała „swoim ostatnim”. Od występu tego nie minął jeszcze nawet rok, a dziennikarze i fani zespołu zaczęli już dopytywać, czy istnieje jakakolwiek szansa, by zespół Dana Lilkera powrócił na koncertowe sceny. Na pytanie to postanowił więc wreszcie odpowiedzieć sam Dan.

CZYTAJ:

Nie będzie powrotu Nuclear Assault

I jak się okazuje, odpowiedź Lilkera niestety zasmuci wszystkich sympatyków amerykańskiej grupy. Muzyk oświadczył bowiem, że zespół nie ma zamiaru wrócić do koncertowania. Dlaczego? Ano powodów jest wiele, wymienić można m.in. swego rodzaju wypalenie koncertowe, a także fakt, że wokalista zespołu, John Connelly, pracuje obecnie w innym zawodzie i ciężko byłoby mu pogodzić występowanie na trasie z codziennymi obowiązkami.

Próbowaliśmy odłożyć ten projekt już przez jakiś czas, ale ludzie nie pozwalali nam odejść, bo bardzo chcieli zobaczyć nas na żywo. Ale my po prostu się starzejemy i… jest jakoś inaczej. Nie lubię już koncertować, tak jak kiedyś. Podróżowanie po świecie też nie jest już dla mnie takie jak kiedyś. Cały czas trzeba się teraz pieprzyć na lotniskach, a ja naprawdę nie mam do tego cierpliwości – zwłaszcza jeśli loty są opóźnione albo jeśli z jakiegoś powodu zaginął po drodze mój bas. (…) Koncertowanie byłoby dla nas teraz jeszcze trudniejsze, ponieważ John pracuje obecnie jako nauczyciel w liceum, więc naprawdę trudno jest mu się wyrwać z pracy. Latem oczywiście dostaje wakacje od pracy, ale ma też swoją rodzinę, więc przez koncerty musiałby rezygnować z odpoczynku z nią. Samo to jest już w sobie naprawdę dużym problemem jeśli chodzi o próby zorganizowania trasy.

Dan Lilker

ZOBACZ TEŻ: CZY FOO FIGHTERS KOŃCZY KARIERĘ?

Czyżby więc Dan ostatecznie zamykał temat Nuclear Assault?

Myślę, że prawie definitywnie powiedzieliśmy, że to był nasz ostatni koncert. Nie chcę mówić, że „może kiedyś wrócimy żeby zrobić to i tamto”, bo uznałem, że musimy w końcu zacząć wytaczać sobie jakieś granice. Tak więc aktualnie mówimy, że „to koniec”. A jeśli w przyszłości coś zmieni, to się zmieni i tyle.

Dan Lilker

Wygląda więc na to, że furtka Nuclear Assault raczej jest już zamknięta, ale kto wie co może wydarzyć się w przyszłości. Być może zespół powróci jeszcze na jakieś pojedyncze występy? Czas pokaże.

Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne

Podobne artykuły

Podwójne standardy Manowar w stosunku do tribute bandów

Lena Knapik

In Rock wznawia biografię Slasha „W jamie węża”

Dominika Kudła

In Flames: „Nigdy nie nagrywamy dwóch takich samych płyt”

Agata Laszuk

Zostaw komentarz