Początek 2024 roku zaskoczył wszystkich informacją z obozu zespołu, głoszącą, że Slayer po kilku latach powróci ze swojej koncertowej emerytury. Faktem tym zaskoczony był nawet sam Kerry King, który w wielu wywiadach bezpośrednio stwierdził, że nikt nie kontaktował się z nim przed ogłoszeniem powrotu grupy. Czy sytuacja wyglądała tak samo z resztą zespołu?
Zobacz też: Czy Slayer przyjedzie do Europy?
Paul Bostaph o powrocie Slayera
O powrót Slayera zapytany został niedawno ostatni perkusista grupy, Paul Bostaph. Muzyk w rozmowie ze szwedzkim portalem RockSverige zdradził, że również był zaskoczony nagłym powrotem zespołu. Co więcej, Bostaph dowiedział się o swoim udziale w tejże inicjatywie jeszcze później od wspomnianego wcześniej Kerry’ego Kinga. Podkreślić trzeba jednak, że nie przeszkadza mu to zupełnie w cieszeniu się z nadchodzących koncertów legendarnej grupy.
Tak, byłem zaskoczony. Wiem, że Kerry wiedział o tym przede mną, ale ja nie spodziewałem się telefonu od nich. W 2019 roku myślałem, że „okej, to już wszystko, czas iść dalej”. Nie chciałem siedzieć z podejściem „mam nadzieję, że to się jeszcze kiedyś powtórzy”. To była fajna podróż i świetnie mi się z nimi grało. Ale tak, zdecydowanie byłem zaskoczony (…) Wspaniale będzie móc znowu pograć z Tomem i Garym. Z Kerrym i tak gram w jego solowym zespole, ale tu chodzi jednak o utwory Slayera. Czego można w tym nie lubić?
Jak Slayer prezentować będzie się po pięcioletniej przerwie? Dowiemy się już 22 września, kiedy to grupa zaprezentuje się jako jeden z headlinerów tegorocznej edycji festiwalu Riot Fest. Na przełomie kolejnych tygodni zespół wystąpi również na festiwalach Louder Than Life oraz Aftershock. A co dalej? Czas pokaże.
[newsletter]
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne