Legendarny basista i tekściarz Black Sabbath, Geezer Butler, jest aktualnie w trakcie promocji swojej niedawno wydanej książkowej autobiografii. Muzyk często gości więc z tej okazji w przeróżnych podcastach i audycjach radiowych. W jednym z nich, Geezer zapytany został o możliwość potencjalnego powrotu Black Sabbath. Czy zdaniem Butlera takie wydarzenie miałoby jeszcze sens?
Geezer Butler nie sądzi, że Black Sabbath powrócą
Jak się okazało, basista oraz współzałożyciel legendarnej formacji nie sądzi, że grupa miałaby jeszcze kiedykolwiek powrócić na koncertowe sceny. Nie dziwi także fakt, że za główny powód tej negatywnej odpowiedzi, Butler podaje wiek – zarówno swój, jak i jego kompanów z Black Sabbath.
Odpuśćmy ten temat. Nigdy nie powiem „nigdy”, bo mówiłem już tak wiele razy, a potem nagle coś się działo. Ale nie, nie wyobrażam sobie obecnie, żebyśmy znowu się za coś wzięli. Wiesz, w przyszłym miesiącu kończę 74 lata, a inni też są w połowie swoich siedemdziesiątek. Czas zaczął już odbijać się nas nas zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie możemy wyjść na scenę i udawać, że wszystko jest okej, kiedy nasze plecy okropnie nas bolą, albo dolega nam cokolwiek innego. To już znak, że twoje ciało mówi Ci, żebyś już dał sobie spokój.
I cóż, przyznać trzeba, że Geezer mądrze argumentuje swoją niechęć do powrotu Black Sabbath. W końcu nic na siłę – jeśli występy miałyby pogorszyć stan zdrowia któregokolwiek z członków zespołu, to raczej nie ma co ryzykować.
Co ciekawe, kompletnie inne podejście do tego tematu ma sam Ozzy Osbourne. „Książe Ciemności” zdradził bowiem niedawno, że planuje powrócić do występów pomimo wielu powracających od kilku lat problemów zdrowotnych. Co więcej, Osbourne planuje nawet występować na specjalnym wózku inwalidzkim!
Źrodło: Blabbermouth
Black Sabbath, rok 1970. Fot. Materiały promocyjne / BMG