Richie Kotzen na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat dał się poznać publiczności m.in. jako członek takich formacji jak Poison, Mr. Big, czy The Winery Dogs. Mało kto wie jednak, że gitarzysta był również blisko dołączenia do Trenta Reznora i jego Nine Inch Nails!
Zobacz też: Duet Smith/Kotzen zapowiada nowy studyjny album
Richie Kotzen w składzie Nine Inch Nails?
Richie Kotzen gościł niedawno na łamach podcastu Hot Metal, w którym opowiadał m.in. o jego najnowszej płycie nagranej razem z Adrianem Smithem. Gitarzysta w trakcie rozmowy wspomniał rzecz jasna także i o swoich innych projektach. Co ciekawe, dowiedzieliśmy się również, że mało brakowało, a Kotzena zobaczyć moglibyśmy na scenie wraz z industrial-metalowym Nine Inch Nails!
Byłem kiedyś bardzo bliski dołączenia do składu Nine Inch Nails – i praktycznie nikt o tym nie wie. Przyjaźniłem się wówczas z Joerdiem Whitem, który grał wtedy na basie w Nine Inch Nails. Joerdie powiedział mi wprost, że mają problem ze znalezieniem nowego gitarzysty i że mam przyjechać spróbować. Wpadłem więc do studia, w którym odbywali próby i spędziłem z nimi cały dzień. Pod koniec dnia Trent Reznor powiedział mi, że jestem najlepszym gitarzystą spośród wszystkich którzy przyjechali wówczas na próby. Powiedział też, że chce bym dołączył do zespołu, więc skontaktuje się ze swoim menedżerem, by odezwał się do mnie. (…) A potem minęło kilka tygodni i nic się nie wydarzyło. Jakiś czas później wpadłem na Joerdiego i spytałem, co się tak właściwie stało. Powiedział mi tylko, że Trent uznał, że nie chce czytać w mediach, że „Nine Inch Nails zatrudnia byłego gitarzystę Poison”. Nie chciał w jakikolwiek sposób być powiązany z hair metalową stylistyką. I rzeczywiście, pod kątem stylistycznym i estetycznym rozumiem jego podejście.
Kotzen nie zdradził bezpośrednio, kto zamiast niego przyjęty został do składu Nine Inch Nails. Bazując na tym, że w zespole był wówczas Joerdie White (który z Reznorem grywał w latach 2005-2007), to podejrzewać można, że był to Aaron North znany wcześniej m.in. z formacji The Icarus Line. Wyobrażacie sobie w ogóle współpracę na linii Reznor-Kotzen, czy jednak sądzicie, że są to muzycy z dwóch kompletnie innych bajek? Dajcie znać w komentarzach 🙂
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne