Do tragicznego w skutkach wypadku doszło po koncercie Avenged Sevenfold w nocy z 20 na 21 lutego w Stuttgarcie. Podczas demontażu sceny po występie zginął jeden z pracowników technicznych.
Szczegóły zdarzenia zrelacjonował zespół:
Mamy smutne wieści do przekazania. Ubiegłej nocy po naszym show w Stuttgarcie, w Niemczech, 26-letni pracownik techniczny spadł z góry podczas rozmontowywania naszej sceny. Spadł z bardzo dużej wysokości na 19-letniego lokalnego pracownika. Niestety 19-latek zmarł w wyniku obrażeń. Drugi mężczyzna jest teraz w stanie krytycznym w szpitalu. (…) Kochamy naszą ekipę i wielu lokalnych pracowników, którzy są niezbędni podczas każdego koncertu co nocy na całym świecie.
Jörg Klopfer, rzecznik Schleyer-Halle, gdzie odbył się koncert, powiedział niemieckiej gazecie Bild:
Nie mieliśmy tak fatalnego wypadku od otwarcia Schleyer-Halle w 1983 roku. To strasznie tragiczne wydarzenie. Łączymy się w żalu z rodziną i przyjaciółmi tego młodego człowieka.
Nie jest jeszcze wiadomo, dlaczego 26-latek spadł z wysokości na swojego kolegę. Policja postara się zrekonstruować przebieg zdarzenia.
Sam koncert, po którym doszło do wypadku, został skrócony przez problemy z głosem wokalisty, Matta Shadowsa. Kolejny koncert z trasy, który miał się odbyć w Mediolanie, został odwołany, aby nie przeforsować strun głosowych Shadowsa.