19 lutego Tom Angelripper świętować będzie swoje 61 urodziny. Muzyk od 1984 roku nieprzerwanie działa ze swoją formacją Sodom i przez wszystkie z tych lat nie zwalniał tempa praktycznie ani na moment. W życiu każdego człowieka zazwyczaj przypada jednak w końcu moment, w którym w końcu musi trochę przystopować swoją dotychczasową aktywność. I najwidoczniej w końcu doszło do takiego momentu w życiu lidera niemieckiej grupy.
Zobacz też: Nasza recenzja reedycji albumu Sodom – „Tapping the Vain”
Sodom planuje zwolnić tempo pracy
Lider formacji Sodom udzielił niedawno wywiadu portalowi magazynowi Ghost Cult Magazine, którego jednym z głównych tematów była przyszłość zespołu oraz plany grupy na aktualny rok. I jak się okazuje, Angelripper planuje spędzić najbliższe miesiące skupiając się bardziej na swoim prywatnym życiu, aniżeli na aktywnym funkcjonowaniu jego zespołu.
Chciałbym trochę zwolnić tempo w tym roku. Nie chodzi mi o całkowite zawieszenie działalności, ale o delikatne zwolnienie tempa. Sytuacja jest tu podobna jak przy Tomie Arayi ze Slayera – potrzebuje więcej czasu dla rodziny, przyjaciół i dla siebie. (…) Przerwa na pewno mi się przyda, ponieważ od czasu zakończenia pandemii cały czas gramy wiele koncertów i zajmujemy się różnymi innymi rzeczami. Można nawet powiedzieć, że aktualnie pracuje 12 godzin dziennie. Ponadto, mam już pewne problemy zdrowotne – zwłaszcza z kręgosłupem, szyją oraz uszami i muszę się nimi zająć, więc potrzebuje na to czasu. A gdy jesteś w trasie i cały czas robisz coś innego, to nie da się z tym nic zrobić. (…) Wydamy więc najpierw nasz nowy album, a potem zobaczymy co się stanie.
Cóż, nie ma co się dziwić słowom Thomasa – zdrowie na pewno jest najważniejsze i nie ma co się dziwić muzykowi, że postanowił w najbliższym czasie zwolnić trochę tempo i skupić się na poprawie swojego stanu zdrowia. Pozostało tylko trzymać kciuki za szybki powrót Toma do jego stuprocentowej formy.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne