Przez wszystkie lata swojej działalności, amerykańska formacja Tool zdobyła tak dużą sławę, że z powodzeniem mogłaby zapełniać największe stadiony świata podczas swoich tras koncertowych. Pomimo tego, zespół stara się występować głównie w mniejszych miejscówkach. Co powoduje ten stan rzeczy? Na to pytanie postanowił ostatnio odpowiedzieć gitarzysta alternatywo-metalowej grupy, Adam Jones.
ZOBACZ TEŻ: TOOL W MAJU ZAGRA W KRAKOWIE
Dlaczego Tool nie chce występować na stadionach?
Okazało się, że zespół podczas swoich występów chcę stawiać głównie na kontakt z publicznością i na to, by każdy z fanów mógł w równy sposób cieszyć się koncertem. Obie z tych rzeczy łatwo mogą zostać natomiast utrudnione podczas olbrzymich wydarzeń organizowanych na wielkich stadionach. Dokładną wypowiedź Jonesa przytaczamy poniżej:
Ostatnimi czasy oferowano nam występy na stadionach, ale odrzuciliśmy wszystkie z nich. Uważamy, że na obiekcie o takim rozmiarze tylko pewna część ludzi cieszy się koncertem w stu procentach. Co z tego, że zobaczysz The Rolling Stones, jeśli siedzisz na drugim końcu stadionu i widzisz ich tylko na ledowym ekranie umieszczonym w okolicach sceny? Dlatego też wolimy zagrać dwa występy na mniejszym obiekcie, aniżeli jeden w dużym i czasami grywamy w mniejszych lokalach. (…) Takie koncerty mają w sobie sporo intymności. Ostatnio rozmawialiśmy nawet, czy nie wybrać się w trasę, podczas której podwyższymy ceny biletów, ale zagramy w naprawdę małych lokalach. Coś w stylu tego, co kiedyś zrobili Stonesi. Wydaję mi się, że może być to fajny pomysł.
CZYTAJ: NA NOWY ALBUM TOOLA NIE BĘDZIEMY MUSIELI CZEKAĆ 13 LAT
A Wy co sądzicie o przemyśleniach Jonesa? Wolicie stadionowe koncerty organizowane z rozmachem, czy może skromne występy w klubach? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach 😉
Źródło: Blabbermouth