Założyciel i multiinstrumentalista death metalowego Morbid Angel – Trey Azagthoth – udzielił ostatnio bardzo wymownego wywiadu lustrującego jego podejście do tworzenia muzyki i ewentualnej krytyki. Artysta bez ogródek tłumaczy co myśli o pisaniu materiału „pod dyktando”, a na podążaniu za muzycznymi trendami nie zostawia suchej nitki. Zespół miesiąc temu rozpoczął trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych.
Czytaj: Morbid Angel planuje nowy album
Trey Azagthoth o muzyce Morbid Angel
Czołowy muzyk Morbid Angel nie szczypał się w swojej wypowiedzi i rzeczowo nakreślił swój punkt widzenia:
Jak ja widzę kwestię pisania mojej muzyki? Jeśli ludziom się nie podoba – niech spierdalają. Niech spierdalają słuchać innych zespołów. Ja piszę pieprzoną muzykę dla siebie. Nie robię tego dla fanów. Jeśli nie spotyka się to z ich entuzjazmem, mogą wypierdalać w poszukiwaniu lepszych dla nich treści. Oto mój punkt widzenia. Ja nie boję się, że to, co tworzę będzie za mało chwytliwe albo nie spotka się z aktualnymi trendami. W sumie to ja staram się tworzyć muzykę zupełnie odwrotną od tego, co jest aktualnie na czasie. To takie swoiste „spierdalać” do wszystkich, którzy myślą, że podążanie za trendami jest zasadą. Że to jest ważne, a nie fakt, że ta muzyka płynie prosto od Ciebie. Nie potrzebuję ludzi, by aprobowali moją wartość. Znam ją sam i jestem jej pewien. Nie podoba Ci się? Wypierdalaj. Takie jest moje zdanie.
Myślę, że ilość wulgaryzmów użytych w tej wypowiedzi stawia punkt widzenia Trey’a bardzo jasno i wyraźnie.
Prywatnie o Trey’u zrobiło się głośno w 2020 roku, kiedy to gitarzysta Morbid Angel został złapany za jazdę pod wpływem alkoholu. Co zaś tyczy się muzycznych planów całego zespołu, to poza aktualną trasą koncertową nie słychać nic o nowym materiale. Członkowie uznali, iż muszą się najpierw uporać z tematami okołokoncertowymi i wczuć się w klimat studyjny, by zacząć pracę nad nową płytą.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne
2 komentarze
No i co się stało, że zasłabł, co dalej z nim? Jakaś padaczka czy co to było?
Ciekawe czy opłaci rachunki,jak fani na koncercik nie przyjdą,albo nie kupią płyt xD