Formacja Whitesnake w 2022 roku musiała przerwać swoją pożegnalną trasę koncertową z powodu problemów zdrowotnych członków zespołu. Od tego czasu, w Internecie co chwilę pojawiają się różne pogłoski mówiące o potencjalnym powrocie grupy. Nadzieję wśród fanów Whitesnake rozpaliła nawet niedawno basistka, Tanya O’Callaghan, która optymistycznie założyła, że Whitesnake być może powróci do działalności w 2025 roku. Promyk nadziei zgasił jednak szybko gitarzysta kapeli, Reb Beach.
Zobacz też: Whitesnake nagra pożegnalny album?
Whitesnake prawdopodobnie nie wróci na trasę
Gitarzysta Whitesnake gościł niedawno na łamach hiszpańskiego portalu Metal Journal. Nie dziwi raczej fakt, że Beach zapytany został w trakcie rozmowy o dalsze losy formacji, w skład której wchodzi od ponad dwudziestu lat. I jak się okazuje, Reb ma całkowicie inne zdanie odnośnie przyszłości Whitesnake, aniżeli jego koleżanka z zespołu. Dokładniej mówiąc, Beach zapytany o potencjalny powrót grupy na scenę odrzekł, że:
Nie mam żadnych wieści na ten temat. David wspomniał mi tylko żebym zostawił w jego domu trochę ze swojego sprzętu, na wypadek gdybyśmy postanowili jeszcze coś razem zrobić. Ale nic więcej ostatnio nie mówił. Wiem, że zawsze wspominał o tym, że chciałby zagrać kilka ostatnich koncertów w Vegas, by pożegnać się z tym miastem, ale osobiście nie widzę go teraz jeżdżącego w trasie po różnych krajach. Po prostu nie sądzę, że będzie chciał to jeszcze robić. David ma obecnie 72 lata, sprzedał prawa do swoich wydawnictw i zarobił przez całe swoje życie naprawdę dużo pieniędzy. Nie sądzę, że będzie potrzebował jeszcze koncertować. Ale to tylko moje zdanie, on tak tego nie opisał.
I przyznać trzeba, że wersja Tanyi zdecydowanie była bardziej optymistyczna dla wszystkich fanów ekipy Davida Coverdale’a. Jaki los czeka jednak ostatecznie formacje Whitesnake? Tego dowiemy się pewnie już na przełomie najbliższych miesięcy.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne