INNE

Wzmacniacze gitarowe Marshall – klasyka która ma się dobrze

Wzmacniacz gitarowy Marshall

Nazwa „Marshall” od kilkudziesięciu lat kojarzy się fanom muzyki rockowej i metalowej z wzmacniaczami używanymi przez ich ulubionych artystów. Fakt ten nie dziwi, ponieważ firma „Marshall Amplification” ciężką pracą i dobrą jakością wytwarzanych produktów wyrobiła sobie na muzycznym rynku bardzo dobrą pozycję. Mało kto wie jednak jak zaczęła się ta historia.

Skąd wzięły się wzmacniacze firmy Marshall?

Historia wzmacniaczy Marshall rozpoczęła się w latach 60. w Londynie. Jim Marshall prowadził bowiem w tym mieście mały sklep, w którym sprzedawał m.in. różne instrumenty perkusyjne. Za namową takich muzyków jak Pete Townshend i Ritche Blackmore, Jim w pewnym czasie zaczął do swojego sklepu zamawiać także gitary oraz wzmacniacze gitarowe.

Marshall początkowo sprzedawał głównie sprzęt marki Fender, ale jakimś czasie wpadł na plan, że samodzielnie produkować może tańsze wzmacniacze. Jak postanowił tak też zrobił i przy pomocy serwisanta Kena Brana oraz technika Dudleya Cravena stworzył kilka pierwszych oryginalnych wzmacniaczy marki Marshall.

ZOBACZ TEŻ: WZMACNIACZE GITAROWE, NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ PRZY ZAKUPIE?

Jim wówczas nie spodziewał się raczej jak wielki sukces osiągnie jego sprzęt. Przez wiele lat rozwijał swoją markę, a obecnie na rynku znaleźć możemy mnóstwo urządzeń sygnowanych nazwą „Marshall”, od wzmacniaczy poprzez słuchawki, a nawet po takie pierdółki jak wieszaki na klucze czy łyżeczki do herbaty.

Firma przoduje jednak dalej w produkcji wzmacniaczy, a ich przeciętna cena zazwyczaj waha się między 400zł (np. model Marshall MG G10 Gold), a 1500 złotych (model Marshall DSL 1 CR).

Sprawdź ceny na wzmacniacze gitarowe Marshall:
https://www.ceneo.pl/Wzmacniacze_do_gitar/p:Marshall.htm#pid=4029&crid=583117&cid=5002

Artykuł powstał we współpracy z Ceneo
Zdjęcie dodane przez Pixabay

Podobne artykuły

Kino domowe – stosunek jakości do ceny

Redakcja

Plytowisko.pl – pierwsza w Polsce internetowa giełda płytowa

Redakcja

Perkusista Batushki komentuje konflikt w zespole – oświadczenie Marcina Bielemiuka

Paweł Kurczonek

Zostaw komentarz