W kwietniu bieżącego roku Gene Simmons mówił w jednym z wywiadów, że KISS jest obecnie na końcu swojej scenicznej drogi. Basista zapewniał nawet, że po 2023 roku na pewno nie zobaczymy już grupy na żywo. Jak się jednak okazało, muzycy prawdopodobnie zmienili zdanie. Kultowa formacja planuje bowiem rozszerzyć znacząco swoje pożegnalne tournée.
KISS doda około stu koncertów do swojej trasy
W rozmowie z fińskim portalem Chaoszine, Simmons wspominał bowiem, że zespół rozważa obecnie przedłużenie swojego pożegnania o dodatkowe koncerty. Co ważne, nie mowa tu o kilku dodatkowych występach, tylko o praktycznie setce nowych dat!
Trasa przebiega dobrze, zespół jest w bardzo dobrej formie, każda noc to naprawdę solidny koncert, ekipa jest szczęśliwa, więc zdecydowaliśmy się dodać kolejne 100 miast, zanim naprawdę skończymy z występami. (…) Nie wiem jak długo to wszystko jeszcze potrwa. Każdego dnia dodajemy kolejne rzeczy do naszego pożegnania – mieliśmy przykładowo wyruszyć w tym roku tylko w jeden „KISS Cruise”, ale impreza od razu się wyprzedała, więc zgodnie z żądaniami fanów dodaliśmy drugą odsłonę. To trasa, która nie zatrzyma się dopóki nie nastanie definitywny koniec. Nie planujemy robić żadnych rocznych przerw, a potem wznawiać koncertowania. Jesteśmy w trybie pracy „trasa” i zamierzamy w nim zostać do samego końca. Czy wiem gdzie i kiedy odbędzie się nasz ostatni występ? Nie wiem. Na chwilę obecną bawimy się świetnie podczas koncertów.
Cóż, wygląda więc na to, że wszelkie zapewnienia Simmonsa oraz Stanleya odnośnie niechybnego przejścia na emeryturę można od teraz brać z lekkim przymrużeniem oka. Przy tak ambitnych planach, jak dodanie setki nowych koncertów, śmiało założyć można, że KISS będziemy mogli ujrzeć na międzynarodowych scenach nawet w okolicach 2024 roku.
Być może grupa powróci także i do Polski na swój trzeci już pożegnalny koncert? Biorąc pod uwagę to, jak dobrze sprzedał się zarówno krakowski, jak i łódzki występ, to jest to bardzo prawdopodobne.
Źródło: Loudwire
Fot. Materiały promocyjne