Ogłoszenie wspólnej trasy Truchło Strzygi z Siksą, gdzie supportować będą ich Swayzee, Wij i Armagh – raczej mało znane, acz mocno specyficzne zespoły, naprawdę można podsumować słowami, iż żarty się skończyły. Oto bowiem powyżej wymienione grupy wybywają na wspólną, dziesięciodniową muzyczną podróż po wybranych miastach Polski.
Trasa zaczyna się 20. października we Wrocławiu i tak dzień po dniu formacje będą pojawiać się i znikać aż do ostatniego dnia miesiąca, zamykając to tournée w Warszawie.
SPRAWDŹ: LISTA KONCERTÓW W 2022 ROKU
„Co to w ogóle jest to Truchło Strzygi?”
Główny bohater tej trasy, czyli Truchło Strzygi, to znany wszystkim metalowcom, choćby z nazwy, dość świeży zespół łączący w swojej muzyce punk z black metalem. Jak na osobę młodą jestem w pewnych kwestiach dość zaściankowa i dla mnie to combo jest co najmniej szokujące. A może po prostu jestem uprzedzona z góry, bo nie lubię punku. Nie ważne. Ale jeśli ktoś nie boi się awangardy i eksperymentów – ten zespół to coś, z czym powinien się zapoznać, jeśli jeszcze tego nie zrobił.
Trafnym jest określenie, że Truchło Strzygi gra metal dla młodzieży w przedziale 14-54. Trend na tę muzykę narodził się w Raszynie, co sprawia, że powiedzenie „faszyn from Raszyn” nabiera tu nowego znaczenia i pasuje jak ulał. Na koncie dwa długograje, kilka demówek, jedna EP-ka, jakiś split. Czyli trochę się uzbierało przez 5 lat. Najnowsze wydawnictwo „Gwiezdny demon” przyszło na świat w kwietniu tego roku.
Siksa nie taka straszna
Jeśli wspomniałam wyżej o awangardzie i eksperymentach względem twórczości Truchło Strzygi, to chyba powinnam to zweryfikować i użyć tych słów tu, bo tu pasują równie dobrze, jak nie bardziej. Siksę ciężko jest nawet zdefiniować pod względem gatunku. Wokal występuje głównie w formie melorecytacji i nieartykułowanych krzyków, najczęściej jest przesterowany. Teksty przeplatają się między polskim i angielskim, melodie wręcz kipią „drażniącą” elektroniką.
Siksa określa się jako duet punkowo-performerski. Performerski? Jak najbardziej. Nie da się tego inaczej ująć. Zdecydowanie jest to muzyczno-słowny performance i tylko od odbiorcy zależy, czy mu się on podoba. Ale punkowy? Nie odnajduję w tym krzty czegoś, co z punkiem może być skojarzone, ale udowodnijcie mi, że się mylę, a sama w siebie pierwsza rzucę kamieniem. Na koncie mają cztery płyty. Najnowsza „Zemsta na wroga” pochodzi z 2020 roku.
Supporty przed Truchło Strzygi i Siksą
Występy Truchło Strzygi i Siksy uświetniać będą trzy supporty. Na rozgrzewkę Armagh oraz zamiennie Wij oraz Swayzee.
Armagh to stołeczny zespół grający black/heavy metal w nieco starym stylu. Uformowani 10 lat temu dopiero w 2016 nagrali pierwszą EP-kę. Dyskografię dopełnia split wydany trzy lata później i dwa albumy studyjne z 2019 i 2022 roku.
Wij to trio z wokalistką na czele. Grają nieskomplikowanego rocka, a melodie tworzą tylko perkusista i gitarzysta. W zeszłym roku wydali pierwszy album studyjny „Dziwidło”, o którym wzmiankę możecie znaleźć na łamach naszego portalu.
Wij będzie występował u boku Siksy i Truchło Strzygi zamiennie ze Swayzee. Trio zagra w dniach 25-30. października rozpoczynając od koncertu w Bydgoszczy a kończąc w swoim rodzinnym mieście. Zaś w dniach 20-24. października przed Siksą na scenie pojawi się Swayzee.
Swayzee to dość pokręcony, acz w pozytywnym sensie, glam-rockowy zespół, który uformował się na potrzeby jednorazowego koncertu mającego być prezentem urodzinowym dla mamy jednego z muzyków. Widać pomysł im się spodobał i postanowili, że zostaną w tej idei na dłużej. Skoro ruszają w tak kolorową trasę, to chyba dobrze im to idzie. Swoją karierę zaczęli od pierwszego albumu z zeszłego roku zatytułowanego przewrotnie „Greatest Hits”.
SPRAWDŹ: PREMIERA DEBIUTANCKIEGO ALBUMU „DZIWIDŁO” ZESPOŁU WIJ
Koncerty Truchło Strzygi i Siksy już za trzy tygodnie
Przypomnijmy – trasa zaczyna się za równe trzy tygodnie 20. października we Wrocławiu. Kolejne dni prezentują się następująco:
- 21.10 – Kraków, Kamienna 12
- 22.10 – Krosno, Iron
- 23.10 – Lublin, Zgrzyt
- 24.10 – Łódź, Wooltura
- 25.10 – Bydgoszcz, Mózg
- 26.10 – Gdynia, Ucho
- 27.10 – Szczecin, Kosmos (bez Siksy)
- 28.10 – Poznań, U Bazyla
- 29.10 – Katowice, P23
- 30.10 – Warszawa, Progresja + goście
Bilety można zakupić w przedsprzedaży w cenie 70 zł. W dniu koncertu jak zwykle dyszka więcej. Koncert w Warszawie będzie droższy o dodatkową dyszkę, gdyż tam przewidziane są dodatkowe atrakcje, a za atrakcje trzeba płacić. Zakupicie tutaj: https://ticketos.pl/promotor/128/left-hand-sounds
Nie da się ukryć, że combo wybranych na tę trasę zespołów jest co najmniej barwne. Zatem jeśli ktoś ma ochotę na mieszankę wybuchową, musi być na choćby jednym z tych koncertów.
Fot. Materiały promocyjne Left Hand Sounds