Na 12 listopada 2021 zaplanowana została premiera książki „Rzeźpospolita”, traktującej o polskiej scenie metalowej. Już dziś, 15 października rusza przedsprzedaż książki. „Rzeźpospolitą” można nabyć w wersji regularnej w cenie 48 PLN (na stronie In Rock) lub jako limitowane wydanie z demówką grupy Condemnation „The Fall Of Lucifer”. Tej edycji należy szukać na stronie Musick Magazine.
CZYTAJ TEŻ: NOWE WYDANIE KSIĄŻKI „RYK BESTII”. GRATKA DLA FANÓW METALU W SKLEPACH
O kim opowiada „Rzeźpospolita”?
Książka jest zapisem opowieści ludzi, którzy tworzyli polską scenę metalową w latach dziewięćdziesiątych minionego stulecia. Jak mówi autor „Rzeźpospolitej” – Piotr Dorosiński, losy tych ludzi tworzyły przez lata nową legendę. Autor podkreśla, że ostatnia dekada poprzedniego stulecia była czasem niekończących się zmian i rozwoju muzycznego w Polsce.
Jest to okres szczególnie ważny dla sceny metalowej w naszym kraju, bo okres pionierski. (…) W tamtych latach zaczął rodzić się rynek (…), z pierwszymi profesjonalnymi studiami nagrań, wytwórniami, oficjalną dystrybucją, raczkującymi trasami koncertowymi.
Ponadto, Piotr Dorosiński zauważa, że polskie podziemie z tamtych lat cechowała specyficzna różnorodność, zwłaszcza w death metalu.
Co prawda nie doczekaliśmy się własnego brzmienia, jak chociażby w Szwecji, ale mieliśmy za to co najmniej kilka oryginalnych i bardzo dobrych zespołów, w których ślady chcieli iść następni adepci.
Mowa rzecz jasna o grupie Vader. Na kartach „Rzeźpospolitej” znalazły się wywiady z Piotrem Wiwczarkiem, Leszkiem „Shambo” Rakowskim, Maurycym „Mauserem” Stefanowiczem, a także z Yogurthem – ówczesnym dźwiękowcem Vadera. Ponadto Dorosiński rozmawiał z muzykami grup Armagedon czy Damnation.

W książce nie zabraknie także innych odłamów muzyki metalowej
Należy pamiętać, że końcówka lat 80. i początek 90., to czas niesławnej skandynawskiej zawieruchy z black metalem na czele.
To również moment, w którym narodziło się szanowane i znane na całym świecie zjawisko, jakim jest polski black metal. Stąd w książce można będzie znaleźć rozmowy z muzykami Sacrilegium, czy Graveland.
Jednak polski metal trzy dekady temu to nie tylko death i black metal. Fani żyli wówczas wieloma innymi odmianami ekstremy. W „Rzeźpospolitej” nie zabraknie wykonawców takich, jak Sirrah, Mordor, Neolith, Corruption, a także tych bardziej „zakręconych”: Kobonga i Atrocious Filth.
„Rzeźpospolita” (…) nie otwiera żadnych bram, bo te uchylili w swoim czasie bohaterowie książki. Nie stawia też nikomu pomników. W tej książce rządzą wciąż żywe wspomnienia ludzi przywołujących pamięcią tamte lata.
Jak mówi Piotr Dorosiński, „Rzeźpospolita” to lektura napisana przez fana dla fanów. Więcej informacji o książce można znaleźć w naszym wcześniejszym artykule.

Artykuł sponsorowany
1 komentarz
No jak nie wytworzylismy polskiego brzmienia!!!
Przecież nawet w zagranicznych portalach Banger, Metalsucks, blabbermouth, często i gesto opisując jakieś płyty DM, mówią że granie w polskim stylu! I to nie polskich kapel…