Już 5 lutego 2021 roku na półkach sklepowych i streamingu zadebiutuje najnowsza płyta amerykańskiej formacji Foo Fighters. Następca przebojowego „Concrete and Gold” z 2017 roku. Jeszcze w 2020 roku muzycy zapowiedzieli album „Medicine At Midnight”. Mogliśmy zapoznać się z utworem „Shame Shame”, do którego powstał również teledysk. Piosenka jest specyficzna jak na Foo Fighters i zdecydowanie otwiera nowe drogi dla zespołu. Ciekawie, jak to wykorzystają.
[newsletter]
W noc sylwestrową natomiast zostaliśmy obdarowani numerem „No Son of Mine”. W sieci również można się natknąć na animowane wideo powstałe do tego singla. Zdecydowanie ten utwór jest bliższy wcześniejszym dokonaniom Foo Fighters niż „Shame Shame”.
Co wiemy już o „Medicine At Midnight”?
To zdecydowanie jeden z najbardziej wyczekiwanych albumów 2020 roku. Jego muzyczne zapowiedzi wyglądają interesująco.
Na płytę będzie się składało 9 premierowych kawałków, które w sumie trwają 37 minut. Za produkcję wydawnictwa odpowiada sam zespół oraz Greg Kurstin.
Muzycy w wywiadach zapewniają, że to będzie coś w stylu hołdu dla ich wcześniejszej twórczości, bo jest to ich dziesiąty album. Będzie to też prawdopodobnie prawdziwy rollercoaster stylistyczny, co zresztą łatwo wyczuć po przesłuchaniu „Shame Shame” i „No Son of Mine”.
Fot. Materiały promocyjne
Źródło: Blabbermouth