Wokalistę Dream Theater, Jamesa LaBrie, niedawno usłyszeć mogliśmy w repertuarze trochę odmiennym od tego, w jakim muzyk występuje na co dzień. Frontman progreswno-metalowego zespołu wykonał bowiem gościnnie z zespołem Falset kompozycję „Kickstart My Heart”. I przyznać trzeba, że wypadł całkiem nieźle.
CZYTAJ TEŻ: VINCE NEIL WRÓCIŁ NA SCENĘ. JAK Z FORMĄ WOKALISTY?
James LaBrie w hard rockowym repertuarze
Spytacie pewnie dlaczego akurat LaBrie wybrany został przez grupę Falset do wykonania utworu Mötley Crüe? Cóż, formacja wskazała go z dwóch powodów.
Po pierwsze, perkusistą młodego zespołu jest syn wokalisty, Chance LaBrie.
Po drugie natomiast, James przed laty występował w grupie Shock Candy, która słynęła z tego, że była cover bandem właśnie Mötley Crüe. Dla wokalisty był to więc swego rodzaju powrót do przeszłości, o czym sam zresztą sam opowiedział:
Scoverowanie „Kickstart My Heatr” z Falset było dla mnie zarówno super zabawą, jak i wspomnieniem, kiedy to w 1986 roku grywałem z formacją Shock Candy. Graliśmy na scenie covery Mötley i niesamowicie się wtedy bawiliśmy! Nie trzeba więc dodawać, że gdy poproszono mnie po latach o zaśpiewanie tego klasyka, to od razu postanowiłem skorzystać z okazji. Crüe zawsze byli dla mnie zajebistym, surowym, zespołem rockowym, który wiele grup chciało naśladować, ale takie muzyczne wyżyny osiąga naprawdę niewiele kapel. Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten cover. Sprawdźcie też oryginalne kompozycje Falset, bo to niesamowita kapela!
Nowy album Dream Theater już niebawem?
Warto także dodać, że już za jakiś czas na rynku powinien zadebiutować nowy krążek formacji Dream Theater, w której LaBrie od 1991 roku pełni rolę wokalisty.
O nadchodzącym wydawnictwie zespołu muzycy zdradzili już rzecz jasna parę szczegółów. Gitarzysta grupy, John Petrucci opowiadał m.in., że nowy album Dream Theater będzie „pełen energii i ekscytujących dźwięków”. Natomiast klawiszowiec formacji – Jordan Rudness stwierdził, że nagrał na niego najlepsze partie klawiszowe w historii jego współpracy z Dream Theater.
Na chwilę obecną nie wiemy jednak kiedy wydawnictwo ujrzy światło dzienne i nie poznaliśmy także jeszcze żadnego singla promującego je. Nie znamy także okładki ani tytułu krążka. Pozostało tylko czekać.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne