Niemiecki zespół power metalowy wydał po niecałym roku od pojawienia się świeżego krążka zupełnie nowy singiel. Powerwolf postanowił swoim fanom sprezentować coś zupełnie świeżego, pełnego energii i zaskakującego – tak oto powstał utwór „Sainted by the Storm” wydany nakładem Napalm Records.
Zespół wypowiadając się po publikacji nowego kawałka uznał, że to dość nietypowe dla nich tak szybko po premierze płyty wypuszczać kolejny singiel. Uznał jednak, że jest na tyle stęskniony za wspólnymi koncertami i imprezami pełnymi fanów, że przypływ chęci do pracy bierze górę. Na tyle, że powstało właśnie energiczne „Sainted by the Storm”. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy będzie to stanowić zapowiedź jakiejś nadchodzącego albumu.
Brzmienie nowego kawałka Powerwolf
Co możemy powiedzieć o tym singlu? Opinie są różne. Spotkać się możemy z głosami, że jest to jeden ze słabszych kawałków Powerwolf. Jednak nie brak również tych opiewających kolejny sukces muzyczny zespołu. Które są trafne? Trudno stwierdzić, bo gusta są oczywiście różne. Stylem utwór przypomina odrobinę brzmienie typowe dla Sabaton. Jednak sam tekst jest już typowy dla grupy Attili Dorna (wokal).
Oczywiście okropnym oszczerstwem byłoby też powiedzieć, że „Sainted by the Storm” brzmi źle. Brzmi dobrze – słychać to, że utwór, mimo szybkiej publikacji, został dobrze przygotowany. Przez znakomite brzmienie instrumentów możemy się sprawnie wczuć w klimat kawałka. Zamykając oczy, wyobrazić sobie, że właśnie przemierzamy statkiem przestwór oceanu.
Okładka singla Powerwolf
Obraz zdobiący nowe dzieło zespołu jest autorstwem Zsofii Dankovy. Holenderska graficzka współpracuje z muzykami już od bardzo dawna. Wilki, które widujemy na stronach tytułowych Powerwolf, wyszły spod jej wprawnej ręki. Tym razem również artystka dała pokaz swojego kunsztu (Do którego mogliśmy się już co prawda przyzwyczaić). Wykreowała bardzo szczegółowy obraz statku pokonującego fale, a na nim stado wilków, z których jeden znacząco się wybija. Majstersztyk.
[newsletter]
Źródło: Blabbermouth