W ubiegłym roku formacja Five Finger Death Punch zapowiedziała, że rozpoczęła pracę nad swoim nowym albumem studyjnym. Informacja ta na pewno ucieszyła fanów zespołu, ale jednocześnie była dla ludzi lekkim szokiem. Szok ten spowodowany był faktem, że w 2022 roku wokalista Ivan Moody zdradził, że niebawem ma plan przejść na muzyczną emeryturę. Najwidoczniej jednak muzyk postanowił zmienić swoje zamiary. Jak aktualnie wygląda natomiast sytuacja z nowym materiałem groove metalowej kapeli?
Zobacz też: Megadeth intensywnie pracuje nad nową płytą
Chris Kael o nowej muzyce FFDP
Kilka słów odnośnie nowych utworów Five Finger Death Punch zdradził w jednym z ostatnich wywiadów basista zespołu, Chris Kael. Muzyk w rozmowie z portalem Kilpop oznajmił bowiem, że grupa ma już przygotowane kilka kompletnych kawałków. Kael zaznaczył jednak równocześnie, że Panowie nie planują spieszyć się z nagrywaniem, ponieważ bieżący rok traktują bardziej jako moment przejściowy, dzięki któremu mogą chwilę odpocząć od aktywnego koncertowania.
Mamy w tym momencie przygotowanych około sześć-siedem utworów. Pracujemy nad tym materiałem bez większego pośpiechu. Nie gonią nas żadne terminy, nie mamy zaplanowanych jakichkolwiek większych tras koncertowych, więc w sumie mamy teraz krótką przerwę. Z tego co wiem, to zagramy w tym roku tylko sześć pojedynczych koncertów. Mamy więc zamiar tworzyć nowe kompozycje, potem zagrać jakiś koncert, by znowu poczuć te wszystkie emocje, a następnie znowu wrócić do studia, by przynieść tę energię do studia.
Muzyk na chwilę obecną nie zdradził jakiejkolwiek potencjalnej premiery kolejnego albumu amerykańskiej grupy. Bazując jednak na tym na jakim etapie są aktualnie prace, podejrzewać można, że płyta ujrzy światło dzienne w 2026 roku. Czy tak rzeczywiście będzie? Przekonamy się pewnie już w najbliższych miesiącach.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne