Gene Simmons z formacji KISS na początku marca zaprezentował swoim fanom nową możliwość, dzięki której mogą oni na jeden dzień zostać jego koncertowym roadie. I wszystko było w porządku, gdyby nie to, że atrakcja ta kosztować ma aż kilkanaście tysięcy dolarów… Nie dziwi więc fakt, że środowisko muzyczne oburzyło się natychmiastowo na pazerność basisty KISS. Co o tym wszystkim sądzi natomiast sam Simmons?
Zobacz też: Awatary KISS opisane jako połączenie Cirque Du Soleil i Gwiezdnych Wojen
Gene Simmons o byciu jego roadie
Gene Simmons postanowił spróbować rozjaśnić swój pomysł w trakcie ostatniego wywiadu dla New York Post. Jeden z liderów KISS przekazał, że cała inicjatywa wzięła się z tego, że będąc dzieckiem, sam był ciekaw jak wygląda praca muzyka za kulisami i ubolewał nad faktem, że fani zespołów nie mogą zasmakować zakulisowego życia. Simmons uznał więc, że dobrym pomysłem będzie umożliwienie tego swoim sympatykom.
Kiedy byłem dzieciakiem i chodziłem na koncerty, to często zastanawiałem się np. „jak to jest, być z muzykami w hotelu?”, „na czym polega rozstawianie sceny?” albo „jak to jest być na scenie i widzieć całą tą zebraną publiczność”?”. I teraz po latach pomyślałem, że w sumie nikt nigdy nie wpadł na to, by umożliwić takie rzeczy swoim fanem, więc rzuciłem pomysł, że udostępnię możliwość zostania moim osobistym roadie. (…) Fani będą mogli spotkać się ze mną w hotelu i razem zjemy posiłek. Potem razem pojedziemy na koncert i wspólnie rozłożymy wzmacniacze, perkusje i całą resztę sprzętu. A w trakcie koncertu wyciągnę Cię na scenę, byś mógł zaśpiewać ze mną wybrany utwór. Brzmi zabawnie, nie?
I rzeczywiście zgodzić można się z Genem, że cała akcja brzmi na pewno bardzo atrakcyjnie dla wszystkich fanów. Szkoda tylko, że Simmons pominął w swojej wypowiedzi fakt, że „przyjemność” taka kosztuje aktualnie dwanaście tysięcy dolarów, tak więc mało kto pozwolić sobie na taki zakup… No ale podejrzewać można, że nie jest to raczej problem nad którym basista KISS mógłby się zastanawiać.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Pophouse Entertainment