Czasem trzeba po prostu powiedzieć: „Wynoście się!”. I właśnie to zrobili Iron Maiden — zespół, który od początku kariery robił wszystko po swojemu. Jak się okazuje, od ponad 40 lat przedstawiciele ich wytwórni nie mają prawa wejść do studia nagraniowego. Dlaczego? Bo tak postanowił Steve Harris. I jak historia pokazała — miał rację.
„Sukces na naszych warunkach”
Steve Harris, basista i jeden z założycieli zespołu, w najnowszym wywiadzie dla Bass Player nie owija w bawełnę. – „Nie pozwoliliśmy, żeby ludzie z wytwórni nami rządzili. To nasz świat, nasza muzyka i nasze zasady” – mówi. Ta nieugięta postawa sprawiła, że Iron Maiden przetrwali pół wieku bez uginania karku przed korporacyjną presją.
Harris podkreślił, że jednym z największych osiągnięć grupy jest to, że zespół odniósł sukces na własnych warunkach, zachowując niemal całkowitą niezależność od tradycyjnej branży muzycznej. – „Byliśmy uparci i nie pozwalaliśmy przedstawicielom wytwórni nami rządzić” – mówił muzyk.

„The Number Of The Beast” – album, który zmienił wszystko
Decyzja o zakazie wejścia dla pracowników wytwórni zapadła podczas nagrywania trzeciego albumu, „The Number Of The Beast”. – „Powiedzieliśmy im po prostu, żeby wyszli” – wspomina Harris. Powodem miała być obawa wytwórni, że nowy singiel będzie zbyt różny od poprzednich, które odniosły sukces.
Jak się jednak okazało, obawy były niepotrzebne — piosenki „Run To The Hills” oraz tytułowy „The Number Of The Beast” znalazły się w Top 20 brytyjskich list przebojów, a cały album dotarł na pierwsze miejsce notowania UK Albums Chart. Dla porównania, poprzedni krążek „Killers” zatrzymał się na 12. pozycji. EMI mogło tylko rozłożyć ręce — ich „problem” okazał się muzycznym arcydziełem.
Gdzie i kiedy zobaczymy Iron Maiden na żywo?
Już wkrótce muzycy kultowej grupy NWOBHM rozpoczną świętowanie 50-lecia działalności trasą Run For Your Lives. Start koncertów zaplanowano na 27 maja w Budapeszcie. Zespół będzie występował w całej Europie do sierpnia, a jednym z największych wydarzeń będzie koncert na londyńskim London Stadium, mieszczącym 80 tysięcy widzów, zaplanowany na 28 czerwca. Trasa ma zostać rozszerzona na kolejne lata i potrwać aż do 2026 roku.
Run For Your Lives będzie także pierwszą serią koncertów od 1982 roku bez obecności Nicko McBraina na scenie. Perkusista, który przeszedł mini-udar w styczniu 2023 roku, ogłosił zakończenie kariery koncertowej pod koniec ubiegłego roku. W trasie zastąpi go Simon Dawson, współpracownik Harrisa z solowego projektu British Lion. Sam McBrain pozostaje jednak członkiem rodziny Iron Maiden i będzie zaangażowany w różne projekty zespołu.
Fot. Koh Hasebe/Shinko Music/Getty Images