NEWSY

OFICJALNIE: Mike Portnoy wraca do Dream Theater

Dream Theater Mike Portnoy 2024
Koncert zespołu Faun

To już oficjalne, Dream Theater oficjalnie zjednoczył się ze swoim wieloletnim i legendarnym perkusistą Mike’iem Portnoyem!

Po rozstaniu z ikonami prog-metalu w 2011 roku, Portnoy powraca na perkusyjny tron, przywracając skład z lat 1999/2000, który tworzą się również z wokalista James LaBrie, gitarzysta John Petrucci, basista John Myung i klawiszowiec Jordan Rudess. W tym składzie zespół nagrał sześć albumów, w tym triumfalny „Metropolis Pt. 2: Scenes From a Memory”.

Czytaj też: Sons Of Apollo kończy działalność

Mike Mangini opuszcza Dream Theater

Oznacza to również koniec Mike’a Manginiego w grupie. Po procesie przesłuchań, Dream Theater wybrał Manginiego na następcę Portnoy’a w 2011 roku. Mangini zrezygnował z pracy w Berklee College of Music w Bostonie, aby dołączyć do zespołu, grając wcześniej w Annihilator i Extreme. Był także częścią zespołu Steve’a Vai podczas występów na żywo, a także grał na pierwszym solowym albumie LaBrie w 2005 roku.

W ciągu kilkunastu lat spędzonych w Dream Theater, Mangini zagrał na pięciu albumach studyjnych – dokładnie jednej trzeciej studyjnego dorobku zespołu, pozostawiając po sobie imponującą spuściznę.

W międzyczasie Portnoy był niezwykle zajęty, wydają wiele albumów i zakładając nowe zespoły, takie jak The Winery Dogs, Sons of Apollo i Adrenaline Mob. Ponownie połączył siły ze swoimi kolegami z zespołu Dream Theater za przy nagraniach do albumu „Liquid Tension Experiment 3” z 2021 roku oraz solowego krążka Johna Petrucciego pt. „Terminal Velocity z 2020 roku”.

Poniżej każdy z członków wyraża swoje przemyślenia i uczucia związane z pożegnaniem Manginiego i powitaniem Portnoy’a z powrotem w Dream Theater.

Źródło: Loudwire
Fot. Materiały promocyjne

Podobne artykuły

Troy Sanders (Mastodon) o zdobyciu Grammy

Dominika Kudła

Metalmania 2017 już jutro. Sprawdź najważniejsze informacje organizacyjne.

Tomasz Koza

W Birmingham powstanie most i ławka Black Sabbath ku czci zespołu

Lena Knapik

Zostaw komentarz