NEWSY

Ostatnia trasa Megadeth może potrwać nawet do 2031 roku

Megadeth

Lider Megadeth, Dave Mustaine, po raz kolejny zabrał głos w sprawie finałowego rozdziału zespołu. Thrash metalowa ikona przygotowuje się do premiery pożegnalnego, siedemnastego albumu zatytułowanego po prostu „Megadeth”. Premiera zaplanowana jest na styczeń 2026, a po niej ruszy globalna trasa, która zakończy ponad czterdziestoletnią działalność grupy.

Sprawdź: Megadeth zagra w Polsce w 2026 roku

Dave Mustaine o zdrowiu i decyzji o zakończeniu kariery w Megadeth

Mustaine ogłosił decyzję o zakończeniu działalności już w sierpniu. W emocjonalnym komentarzu prosił fanów, by zamiast smutku wybrali wspólne celebrowanie:

„Nie złośćcie się, nie smućcie. Bądźcie szczęśliwi i świętujcie ze mną te najbliższe lata. Zrobiliśmy razem coś niezwykłego, co prawdopodobnie już nigdy się nie powtórzy.”

W rozmowie z Kerrang! Mustaine otwarcie mówi o powodach, które skłoniły go do podjęcia decyzji o finalnym etapie kariery. Wokalista i gitarzysta wielokrotnie mierzył się z poważnymi problemami zdrowotnymi: nowotworem krtani, zespolonym kręgosłupem szyjnym czy porażeniem nerwu promieniowego w ramieniu.

„Większość ludzi by przystopowała. Większość by się przestraszyła – i ja też musiałem się zatrzymać i przegrupować” – przyznał.

Jednocześnie podkreślił, że mimo przeciwności to muzyka podtrzymywała go w najtrudniejszych momentach. Jednak nawet dla niego nadchodzi czas, kiedy ostatni raz stanie na scenie.

Ostatni album zespołu Megadeth
Ostatni album zespołu Megadeth

Kiedy odbędzie się ostatni koncert Megadeth?

Dobra wiadomość dla fanów jest taka, że pożegnanie z legendą trash metalu nie nastąpi szybko. Mustaine przyznał, że grupa planuje koncertować jeszcze od trzech do pięciu lat, co oznacza, że ostatni show może nadejść dopiero około 2029–2031 roku.

„Jeśli będziemy grać tak długo, to… cholera, spojrzę w oczy urodzinom, o których wolę nie myśleć” – żartował, nawiązując do swoich siedemdziesiątych urodzin w 2031 roku.

Podkreślił jednak, że nie zamierza być artystą grającym w nieskończoność:

„Nie zależy mi na biciu rekordów długowieczności. Ludzie żyją i umierają. Muszę dbać o siebie.”

Ostatni album Megadeth i zaskakujący powrót do korzeni – „Ride the Lightning”

W ramach pożegnalnego projektu zespół przygotowuje niespodziankę, która może wywołać szerokie dyskusje w świecie metalu. Mustaine potwierdził, że na albumie znajdzie się nowa interpretacja klasyka Metalliki – „Ride the Lightning”.

To utwór o szczególnym znaczeniu, bo Mustaine współtworzył go jeszcze jako członek Metalliki na początku lat 80.

„To był odpowiedni moment, by nagrać tę piosenkę i zamknąć pewien krąg” – wyjaśnił w rozmowie z Metal Hammer.

Dodał, że formacja nie tylko wiernie oddała ducha oryginału, ale także nieco go przyspieszyła:

„Uważam, że jeśli robisz własną wersję utworu, musisz sprawić, by była równie dobra lub lepsza. I naprawdę myślę, że dorównaliśmy oryginałowi.”

Megadeth – pożegnanie z klasą i świadomość muzycznego dziedzictwa

Choć koniec Megadeth jest już zapisany w kalendarzu, Mustaine nie zamierza żegnać się w cieniu choroby, zmęczenia czy presji. Zespół chce odejść na własnych warunkach: z nową muzyką, światową trasą i podziękowaniami dla fanów, którzy towarzyszyli mu przez dekady.

Dla wielu miłośników metalu będzie to ostatnia szansa, by usłyszeć Megadeth na żywo i zamknąć własny rozdział związany z jedną z najważniejszych grup w historii gatunku.

Źródło: Metal Hammer
Fot. Materiały promocyjne

Podobne artykuły

MetalPoodle: Sharon i Ozzy odnowią przysięgi małżeńskie

Lena Knapik

Grey Daze będzie kontynuowany po śmierci Chestera Benningtona

Krzysztof Rojowski

Anthrax świętuje 40-lecie i zapowiada „coś dużego”

Mateusz Lip

Zostaw komentarz