NEWSY

Spotify podsłuchując użytkowników dostosuje muzykę do nastroju

Spotify na tablecie
Koncert zespołu Faun

Rekomendacje Spotify są albo całkiem niezłe i można dzięki nim odkryć wielu ciekawych artystów. Z drugiej strony bywają totalnie od czapy. Wystarczy kiedyś odtworzyć kilka przypadkowych utworów, aby potem nigdy nie móc się od nich uwolnić. Serwis ciągle jednak pracuje nad poprawą jakości proponowanych utworów i artystów. Na początku 2021 roku platforma opatentowała technologię, dzięki której będzie w stanie… dostosować utwory do aktualnego nastroju. Na jakiej zasadzie będzie to działać?

Spotify będzie podsłuchiwać użytkowników

Aby ocenić, w jakim nastroju jest użytkownik i zaproponować mu adekwatne kawałki, Spotify będzie go… podsłuchiwać. Specjalny algorytm ma zarejestrować ton głosu, jego brzmienie oraz natężenie i na tej podstawie ocenić, w jakim humorze znajduje się słuchacz. Pytanie tylko, czy utwory będzie dobierał tak, żeby podnieść go na duchu, czy może wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej wkurwić lub zdołować.

Co więcej, ma też rejestrować dźwięki otoczenia. O ile wszystko zadziała zgodnie z wolą autorów – będzie w stanie zaoferować odpowiednią playlistę, utwory lub artystów do okoliczności. W końcu zupełnie czego innego słucha się na imprezie, czy w gronie znajomych, a czego innego w sytuacji kameralnego spotkania w małej grupie czy samemu.

Przeczytaj powiązane newsy:

Lepsze playlisty w zamian za trochę prywatności

Spotify na podstawie tej technologii ma też mieć możliwość ocenić płeć użytkownika, jego wiek, pochodzenie (na przykład na podstawie akcentu), ale również to czy mieszka sam czy z kimś lub czy często spotyka się w większym towarzystwie. Czy powinno nas to martwić? No cóż, każdy musi sam odpowiedzieć sobie na pytanie. Czy potrzebujesz lepszych rekomendacji od platformy streamingowej w zamian za oddanie części swojej prywatności? Ja na razie nie jestem przekonany.

Kiedy Spotify zacznie słuchać użytkowników?

Na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle nowy algorytm rekomendacji zostanie dodany do serwisu. W tej chwili pewne jest jedynie to, że wniosek do amerykańskiego urzędu patentowego został pozytywnie zaopiniowany. Można więc z dużym prawdopodobieństwem założyć, że prace nad nim trwały od dłuższego czasu. Jeśli Wasze rekomendacje na Spotify zaczną się nagle zmieniać na lepsze… wiedzcie, że coś się dzieje.

Jeśli uważacie natomiast, że to zbyt duża ingerencja w prywatność – lepiej zawczasu odmówcie apce Spotify dostępu do mikrofonu w telefonie. Żeby się nikt potem nie zdziwił, że podczas wizyty księdza po kolędzie włączy się nagle Slayer…

Źródło: https://pitchfork.com/news/new-spotify-patent-involves-monitoring-users-speech-to-recommend-music/

Zdjęcie autorstwa Heidi Fin z Unsplash

Podobne artykuły

Czy Rob Zombie wyreżyseruje remake „Dźwięków muzyki?

Bartłomiej Pasiak

Suspect208 oficjalnie się rozpadł, zanim w ogóle powstał

Mateusz Lip

Mikael Åkerfeldt: Nowy album Opeth „może w połowie lub pod koniec 2019 roku”

Agata Laszuk

Zostaw komentarz