Kampania prezydencka w USA nieustannie rozgrzewa opinię publiczną, a swój udział mają w tym nie tylko politycy. Niestety, zdarza się, że ten udział odbywa się bez zgody samych zainteresowanych. Właśnie w takiej sytuacji znalazł się zespół Foo Fighters, którego muzyka została wykorzystana na wiecu zwolenników Donalda Trumpa bez ich zgody. Zespół stanowczo odcina się od powiązań z byłym Prezydentem USA.
Czytaj także: Tenacious D zawiesza działalność przez komentarz o zamachu na Donalda Trumpa
„My Hero” zespołu Foo Fighters na spotkaniu z Donaldem Trumpem
Wykorzystywanie muzyki podczas wieców politycznych w celu urozmaicenia wydarzenia nie powinno dziwić, zwłaszcza jeśli spotkanie odbywa się w USA, choć podobne praktyki znamy także z polskiego podwórka. Rodzi się jednak pytanie, na ile (lub czy w ogóle) jest to zgodne z prawami autorskimi. Dodatkowo łatwo sobie wyobrazić, że nie każdy artysta chciałby być kojarzony z konkretnym politykiem czy partią, a tym samym z poglądami, które reprezentują.
Niektórzy jednak zdają się nie przejmować uzyskaniem zgody na wykorzystanie twórczości w ramach kampanii. Podczas wiecu w piątek (23 sierpnia 2024) w Glendale w Arizonie, Robert F. Kennedy Jr. został przedstawiony przez Donalda Trumpa w rytm muzyki zespołu Foo Fighters, dokładnie utworu z 1997 roku pod tytułem „My Hero”. Jak donoszą niektóre portale, nie jest to pierwszy raz, kiedy podczas przedwyborczej działalności miliardera czyjaś muzyka została wykorzystana bez konsultacji z twórcą — w ten sam sposób została potraktowana Beyoncé.
Błyskawiczna reakcja zespołu Foo Fighters
Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych jest śledzona przez miliony ludzi na całym świecie, więc nie dziwi, jak szybko użycie utworu Foo Fighters zostało zauważone i poruszone przez internautów. Jeden z użytkowników portalu X zapytał zespół, oznaczając ich profil, czy wyrazili zgodę na to, co zrobił Trump. Dave Grohl wraz z ekipą w dosadny sposób odniósł się do tego tweeta – w odpowiedzi na pytanie zadane przez konto na X o nazwie Wu-Tang Is for the Children, konto Foo Fighters po prostu odpowiedziało „Nie,” a następnie opublikowało screena tej rozmowy, dodając: „Wyjaśnijmy to sobie”.
Dodatkowo, jak donosi Billboard, rzecznik zespołu stwierdził, że „Foo Fighters nie zostali poproszeni o zgodę, a gdyby zostali, nie wyraziliby jej.” Ponadto poinformował, że podejmowane są odpowiednie kroki przeciwko odpowiedzialnym za kampanię, a wszelkie tantiemy należne za to użycie zostaną przekazane na kampanię Kamalii Harris i Tima Walza (kontrkandydatki Trumpa i jej wiceprezydenta).
[newsletter]
Źródło: Billboard
Fot. Andi K. Taylor