Na pokładzie niemieckiego zespołu Accept doszło do pewnych zawirowań żołądkowych. Przedwczorajszy koncert w Santiago odbył się bez dwóch muzyków, gdyż zarówno Christopher Williams, jak i Philip Shouse, doznali zatrucia pokarmowego i powiązanego z nim odwodnienia.
Najpierw heavy metalowa formacja ogłosiła brak obecności jednego gitarzysty na koncercie w Chile. Kilka godzin później okazało się, że zabraknie na nim również perkusisty. Szczęśliwie, muzyk techniczny Accept stanął na wysokości zadania i siadł za bębnami zastępując Williamsa, zaś Uwe Lulis i Wolf Hoffmann przejęli riffy Shouse’a. Dzięki temu koncert, choć w okrojonym składzie, odbył się bez zarzutu.
Czytaj: 40 lat „Balls to the Wall” grupy Accept. Co zespół planuje z tej okazji?
Członkowie Accept nie mogli zagrać kocnertu w Chile
Kłopoty ze zdrowiem zaczęły się od Philipa Shouse’a, który z zespołem gra od 2019 roku. Gitarzysta zasłabł na pokładzie samolotu z Peru wskutek wycieńczenia, osłabienia i odwodnienia organizmu wynikającego z zatrucia.
Kilkanaście godzin później te same objawy dopadły również perkusistę. Ten jednakowoż nie chciał odpuszczać koncertu i do ostatniej chwili wierzył, że uda mu się wystąpić. Pojawił się wraz z zespołem w miejscu, gdzie miał odbyć się koncert, lecz interwencja lekarzy skłoniła go do odpoczynku i finalnie Christopher Williams nie wystąpił na scenie.
Muzyk techniczny zespołu – Daniel Douchette – wziął to na swoje barki i zważywszy na fakt, iż zna każdy utwór Accept, postanowił zastąpić Williamsa na perkusji.
Spotkało się to z ogromnym wsparciem fanów, którzy – mimo brakujących ogniw w zespole – nie szczędzili sił pod sceną i bawili się jak na najlepszym gigu.
Grupa aktualnie koncertuje po Ameryce Południowej. Dziś daje kolejny występ w Argentynie, a w czwartek i sobotę w Brazylii.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Kadr z wideo