Rex Brown, basista Pantery w latach 1982-2003, nagrał debiutancki solowy krążek. Utwory, w których śpiewa, gra na gitarze i basie, są inspirowane miłością artysty do muzyki z lat 70. Efekty jego pracy będzie można usłyszeć w przyszłym roku.
Muzyk zdradził, że doszedł w życiu do momentu, w którym znowu cieszy go granie, a wędrówka do tego punktu trochę mu zajęła. O charakterze nadchodzącego albumu mówi:
To jest rock and roll. Nie będzie to standardowa czy typowa metalowa rzecz. (…) To nowa podróż, której brzmienia sięgają od Foghat do starego Toma Waitsa. Jestem dzieckiem lat 70 i lubię piosenki tego typu. Jako artysta nie chcę być postrzegany jako „to tylko ten basista z Pantery”.
Brown podkreśla, że chce zrobić w życiu jeszcze wiele rzeczy, a ta płyta jest jedną z nich. Nie zapowiada się również, aby solowy album był jednorazowym wybrykiem. Jak zapowiada Rex – ma już tyle materiału, że z pewnością starczy na kolejne dwie, może trzy krążki.