Gitarzysta Sevendust, Clint Lowery, zdecydowanie nie należy do grupy ludzi, którzy lubią się nudzić. Muzyk w zeszłym roku wraz z Sevendust wydał kolejny studyjny album i odbył trasę koncertującą świętującą 20-lecie premiery krążka „Seasons”, a dodatkowo powrócił do swojej solowej działalności za sprawą EP-ki „Ghostwritter”.
Sprawdź też: Clint Lowery z Sevendust zapowiada solowy album
Wydawać by się mogło, że po tak aktywnym okresie, Lowery zdecyduje się na krótki urlop, ale nic bardziej mylnego! Sevendust powraca na trasę już 1 lutego, a w międzyczasie, gitarzysta planuje kontynuować pracę nad swoim kolejnym solowym wydawnictwem.
Gitarzysta Sevendust zapowiada solową płytę
Chris Lowery poinformował swoich fanów o planach związanych z jego najnowszym albumem ze pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak dowiedzieć możemy się z posta opublikowanego przez muzyka 4 stycznia, jest on aktualnie w trakcie produkcji swojego kolejnego solowego dzieła. Co ciekawe, Lowery postanowił tym razem całkowicie odejść od rockowych i metalowych klimatów, na rzecz bardziej nastrojowego i kinowego brzmienia. Jako główną inspirację dla swoich premierowych utworów, Chris podaje ambientowe kompozycje wydane przez Nine Inch Nails na krążkach „Ghosts”.
Od jakiegoś czasu bardzo interesuję się muzyką filmową, projektowaniem dźwięku i programowaniem. Tak więc zamiast skupiać się na typowym albumie, pomyślałem, że fajnie byłoby wydać kilka bardziej szorstkich kawałków, nad którymi siedziałem od jakiegoś czasu. Są to bardzo nastrojowe, mroczne i kinowe kompozycje. Praca nad nimi była bardzo satysfakcjonująca, ponieważ mogłem bardziej eksperymentować z dźwiękami, aranżacjami i teksturami brzmień. Moją główną inspiracją w trakcie pracy było wydawnictwo „Ghosts” od NIN. (…) Planuje także samodzielnie zająć się ich miksem oraz masterowaniem. Nie robiłem tego nigdy dotąd, więc proszę, bądźcie otwarci na rezultat tej pracy. Mam nadzieję, że do rozpoczęcia trasy z Sevendust skończę około 5-7 utworów, które później zmiksuję w trakcie tournée i wydam w marcu.
Gitarzysta dodał również, że nie ma jeszcze nazwy dla swojego nowego albumu i że prawdopodobnie wypuści go bez wcześniejszych medialnych zapowiedzi. Jeśli jesteście więc ciekawi jak Lowery wypadnie w bardziej nastrojowych klimatach, to nie pozostało Wam nic więcej, aniżeli tylko czekać na premierę nadchodzącego wydawnictwa muzyka.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne