Cradle Of Filth rozpoczyna proces tworzenia nowego albumu. Grupa w kwietniu wydała płytę koncertową, na której usłyszeć można nagrania z występów po Stanach, Australii czy w Europie. Materiał zbierany był w latach 2014-2019.
Poza istniejącymi i dobrze znanymi utworami pochodzącymi z dotychczasowej dyskografii zespołu, usłyszeć można na tym wydawnictwie również dwie zupełnie nowe piosenki: „She Is A Fire” i „Demon Prince Regent”. Wokalista Dani Filth zapytany, czy nadchodzący album będzie brzmiał podobnie do tych nowych nagrań, odpowiada tajemniczo.
Nowa płyta Cradle Of Filth w 2024
Tydzień temu na social mediach Cradle Of Filth wyraźnie dał fanom do zrozumienia, że pracują nad nowym materiałem. Na tym etapie zespół ma już nagrane partie perkusyjne. Dani Filth zapytany, czy brzmienie albumu można przyrównywać do dwóch niepowiązanych do tej pory z żadnym wydawnictwem singli, odpowiada:
Może trochę tak, ale w sumie, to nie. Trudno to ująć, a nie chcę o tym jeszcze mówić. Nowy album będzie nieco w stylu „Dusk… And Her Embrace”, ale nie do końca. Ruszyliśmy od tamtego momentu, rozwinęliśmy się. To są utwory, które pisaliśmy w trakcie pandemii, ale potem wszystko pokrzyżowało nam plany. Płytę zaczynamy nagrywać w maju, ale wydamy ją dopiero w przyszłym roku. Pracowaliśmy nad albumem koncertowym, w międzyczasie nagrywaliśmy singiel z Edem Sheeranem. Do tego dochodzą ciągłe koncerty i festiwale. Całość będzie gotowa do składania i miksu w studiu końcem lata, a wydamy to pewnie pod koniec kwietnia 2024.
Opisywany wcześniej singiel Cradle Of Filth z Edem Sheeranem też jeszcze nie ujrzał światła dziennego. Kiedy pisaliśmy o tym pod koniec marca, grupa wspominała, iż ma nadzieję na wydanie go do lata. Cóż. Mają jeszcze chwilę.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne