David Ellefson w 2022 roku założył projekt Kings Of Thrash, w którym oprócz niego znaleźć można było również byłych muzyków Megadeth, Jeffa Younga oraz Chrisa Polanda. Muzycy do tej pory współpracowali tylko przy okazji koncertów, ale niedawno postanowili połączył siły również i w warunkach studyjnych. Rezultatem tej pracy była kompozycja „Lockdown”, która zadebiutowała w streamingu 16 maja bieżącego roku. Czy za utworem tym pójdzie premiera kolejnych utworów, a może nawet i całej płyty?
Zobacz też: Czy Marty Friedman także dołączy do Kings Of Thrash?
Kings Of Thrash zajmie się stworzeniem albumu?
O potencjalne plany Kings Of Thrash zapytany został w jednym z niedawnych wywiadów sam David Ellefson. Były basista Megadeth niestety nie ocenił jednoznacznie szans na kolejne nagrania spod szyldu Kings Of Thrash. Z jednej strony, David chciałby zająć się tym tematem, ale z drugiej, sądzi że będzie to trudny proces m.in. przez to, że muzycy żyją na co dzień w innych miastach.
To możliwe, nie zaprzeczę. Świetnie było zrobić razem tę jedną piosenkę, ale wiesz, nagrywanie całej płyty to bardzo dużo pracy – zwłaszcza, gdy mieszka się w różnych miastach. Jesteśmy czwórką mocno indywidualnych ludzi, więc czasami wyzwaniem jest też żebyśmy zgodzili się w czymś. Ale szczerze mówiąc, to właśnie ta różnorodność między nami sprawia, że ten projekt jest taki fajny, bo każdy z nas wnosi do zespołu trochę innej perspektywy. (…) Każda grupa potrzebuje lidera i w pewnym sensie można powiedzieć, że tutaj to ja pełnię taką rolę. Poprosiłem Jeffa Younga o układanie setlist na nasze koncerty, a Chaza Leona poprosiłem o pomoc przy utworze „Lockdown”. Nasz perkusista, Fred, jest natomiast łącznikiem z wytwórnią płytową i zajmuje się wszystkimi sprawami graficznymi. Zajął się nawet całkowicie produkcją i reżyserią teledysku. Mamy więc w zespole czterech naprawdę kreatywnych facetów, którzy zajmują się różnymi rzeczami. I to jest świetne!
Ciężko więc jednoznacznie stwierdzić, czy Kings Of Thrash powróci jeszcze z jakimś większym wydawnictwem. Tak czy siak, polecamy odsłuchać wspomnianą wcześniej wyżej kompozycję „Lockdown”. I koniecznie dajcie znać, czy słyszycie w niej choć trochę ducha kultowego Megadeth 🙂
Źródło: Brave Words
Fot. kingsofthrash.com